https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy znajdzie się chętny na proszowicką ginekologię?

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Proszowicka Rada Powiatu wyraziła w środę zgodę na wydzierżawienie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków oraz Poradni Ginekologicznej miejscowego szpitala podmiotowi zewnętrznemu. Powodem są straty finansowe generowane przez oddział.

Takiej decyzji należało się spodziewać od ubiegłego miesiąca, gdy Rada Powiatu (jeszcze poprzedniej kadencji) zaakceptowała opracowany przez dyrekcję szpitala program naprawczy. Najwięcej miejsca poświęcono w nim właśnie Oddziałowi Ginekologiczno-Położniczemu i Noworodków, który generuje najwyższe straty w całym szpitalu. Jednym z zaproponowanych w programie wariantów było właśnie przekazanie oddziału podmiotowi zewnętrznemu.

Dzięki podjętej na środowej sesji uchwale można ogłosić przetarg i wyłonić podmiot, który zechce wziąć na siebie prowadzenie oddziału oraz poradni przez najbliższe dziewięć lat. Będzie też mógł korzystać ze znajdującego się na oddziale i w poradni wyposażenia. - Oddział ginekologiczny przynosi pół miliona złotych straty miesięcznie. Dalsze jego finansowanie z budżetu szpitala spowoduje, że pogrąży cała placówkę w ciągu kilku miesięcy. Powiat też nie już w stanie więcej do działalności szpitala dokładać - przekonywał starosta Grzegorz Pióro.

Z kolei radny Rafał Chmiela przypomniał, że już w 2016 padały zapowiedzi o wzmożeniu działań, w tym promocyjnych, w celu przyciągnięcia pacjentek do oddziału. - Nic się nie wydarzyło do momentu, aż lekarze wzięli sprawy w swoje ręce i przeciwstawili się dyrekcji szpitala - mówił. Zwrócił też uwagę, że zaakceptowana w maju bieżącego roku koncepcja, opracowana przez lekarza naczelnego prof. Krzysztofa Tomaszewskiego, miała doprowadzić do osiągnięcia rentowności (czytaj wzrostu liczby porodów do 100-120 miesięcznie) poprzez zatrudnienie nowego personelu, uruchomienie szkoły rodzenia, organizację dni otwartych itp. - Teraz okazuje się, że jest 500 tys. złotych start miesięcznie. Jest mi niezmiernie żal tej sytuacji, bo uważam, że ten oddział miał szansę stać się wizytówka szpitala - przekonywał radny Chmiela.

Jednak zdaniem dr Wojciecha Skuchy, ordynatora Pulmonologii, sytuacja, w której inne oddziały "finansują" Ginekologię jest nie do przyjęcia. - Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy ktoś chce odebrać powiatowi pieniądze p to, by przekazać je innym powiatom, które są gorzej zarządzane. Czy jako radni zgodzilibyście się na to? - pytał i po raz kolejny przytoczył dane, z których wynika, że są oddziały w szpitalu, gdzie koszty płacowe wynoszą 52 procent całości, a tymczasem na Ginekologii jest to 118 proc. To oznacza, że pieniądze z kontraktu z NFZ nie wystarczają nawet na wypłaty.

Na sesji zjawiła się również grupa pracowników oddziału. Lek. Adam Ciepelewski w bardzo emocjonalnym wystąpieniu zarzucił zarządowi powiatu, że to on jest winny zaistniałej sytuacji. W odpowiedzi usłyszał od skarbnik Izabeli Moliszewskiej, że to NFZ jest instytucją finansującą szpitale.

Adam Ciepielewski nie krył też swojego rozczarowana faktem, że przyjęty w maju plan uzdrowienia kondycji finansowej oddziału został przerwany. - Mieliśmy mieć przez dwa lata wolną rękę. Inwestując w personel i wyposażenie, doprowadzić do sytuacji, gdy osiągniemy 120 porodów miesięcznie. Tymczasem po zaledwie sześciu miesiącach program został przerwany - przekonywał i dodał, że nowy dyrektor szpitala sprzeciwiał się wielu działaniom, które miały zachęcić kobiety do rodzenia w Proszowicach. - Nam jest potrzebny menadżer, a nie administrator.

O ile jednak w razie zmiany statusu oddziału lekarze raczej o pracę nie muszą się martwić (większości i tak umowy kończą się 31 grudnia), to w o wiele gorszej sytuacji znajdują się położne. - Te panie przepracowały w szpitalu wiele lat, ale teraz stają się ofiarami - uważa radny Wiesław Antos. Jak informował prof. Krzysztof Tomaszewski położne mogłyby zostać skierowane na zaoczne studia, gdzie zdobyłyby zawód pielęgniarki. Trwającą 2,5 roku naukę miałoby sfinansować powiat. Jednak do momentu uzyskania tytułu pielęgniarki, nie mogłyby w tym charakterze pracować.

Podczas środowego głosowania projekt uchwały poparło 8 radnych. Taka sama liczba wstrzymała się od głosu co oznacza, że uchwała została przyjęta. Teraz najistotniejszą kwestią jest to, czy znajdzie się chętny do wydzierżawienia pomieszczeń oddziału i jego prowadzenie na własnych zasadach. Z wypowiedzi ordynatora dr Macieja Kowalczyka wynikało, że personel nie jest bardzo zainteresowany stworzeniem spółki pracowniczej i wzięcia udziału w przetargu. Pozostaje zatem liczyć na firmę z zewnątrz. Gdy taka się nie znajdzie, oddział zostanie zlikwidowany.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie

Komentarze 32

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Aldebaran
W jakim celu PIS i KPR mieliby utworzyć większość jak ostatnio mogli zablokować decyzję PSLu o zamknięciu oddziału ale i tak tego nie zrobili ??????
w
wcale mi was nie żal
nie ma tylu porodów , pacjentek, a sami są winni że kobiety rodzą w innych szpitalach w Krakowie.
To jest traktowanie pacjentki - że pani nie jest moją pacjentką to nawet się nie zainteresował człowiekiem. Wiem co mówię bo sama tak zostałam kiedyś potraktowana. lekarz mający dyżur w nocy po prostu oświadczył położnym na sali porodowej iż ja nie jestem jego pacjentką i radźcie sobie same i poszedł podobno spać . A przecież położne bez decyzji lekarza nie mogły nic zrobić tak to czekałam do rana aż przyjdzie mój lekarz rano do pracy. Więc dzisiaj trzeba spijać to piwo którego się przez lata naważyło. Mimo iż lekarze się zmienili to jednak opinia o oddziale pozostała
P
Proszowianin
Jakby Antos nie przeszedł zdrajca na strone PSL-u to byłaby sznsa powstrzymać to draństwo, miało sie PiS połączyc z KPR mieli by większość, no ale cóż mamy to co mielismy przez ostatnie 20 lat dzięki sprzedawczykowi
D
Dea
To teraz te dziewczyny jeżdżą do Krakowa do Żeromskiego, Rydygiera, na Ujastek, do Buska, Miechowa... tam gdzie pracują ich lekarze. I są bardzo zadowolone, chociaż niedogodnoscia jest odległość ale teraz to nie problem. Sama w czerwcu urodziłam w Rydygierze - polecam i nie potrzebuję już Proszowic.
T
To
To oczywiste, że porodów jest ile jest, a nie więcej. Ilu lekarzy z tych pracujących w szpitalu przyjmuje pacjentki w Proszowicach? Odpowiedź każdy zna. No to czemu się dziwicie, że nie ma więcej porodów? Kobiety chcą rodzić w szpitalach, w których pracują ich lekarze prowadzący (często korzystając z prywatnych wizyt podczas prowadzenia ciąży, a nie na NFZ). Ściągając kadrę do szpitala trzeba było jeszcze pomyśleć o tym by mieli tutaj swoje gabinety i umożliwili kobietom dostęp do siebie. To jest istotny argument. Czasy sie zmieniają i kobiety oczekują komfortowej opieki - wizyt na konkretną godzinę, a nie czekania w kolejkach. Oczywiste jest, że jeśli tuż za bramą szpitala przyjmuje ginekolog pracujący na Ujastku to kobiety pędzą tam by przy nim rodzić. Żadna filozofia.
A
Ariana
Dziwię się, że ludzie to kupują. Najpierw zamieszanie bo szpital źle zarządzany. Bo straty na ginekologii milion na rok. Lekarze chcą odchodzić, brak współpracy z uprzednią dyrekcją itd. Odejście dyrekcji i nagle niezgodnie z ustaleniami ze związkami zawodowymi starostwo przeprowadza jakichś dwóch magików czarodziejów bez kompetencji i nie wiadomo skąd. Ci biora grube pensyjki i zatrudniają dziesiątki swoich za równie grube pensyjki. Niewygodnych się usuwa. Propaganda sukcesu kwitnie. Kasa płynie szeroka rzeką dla swoich oczywiście. Nie mowi sie o tym, ze tym co odeszli placono duzo mniej. I nagle okazuje sie, ze ci wspaniali nowi generuja dlug pół miliona na miesiac !!! Od maja to ok 4 mln. I to się już nazywa dobre zarządzanie. A oddział świeci pustkami. Nowi, nie związani z tym terenem nie mają żadnego interesu w tym, żeby coś zmieniać a jedynie żeby zarobić. Kasa niestety zaczyna sie kończyć i cos trzeba by zrobic. To co koledzy zamykamy ? Zamykamy, przecież tak ustaliliśmy. A może kto jeszcze weźmie ? Ale po co to komu ? No to zamykamy. Zrobimy sobie tam może np ortopedie, w końcu mamy takiego ksztalconego profesura
A
Adidas
Temat dla telewizji..
D
Dzieci
Przyszły Likwidatory do szpitala, zaraz go całego sprzedadzą. No no żeby oni tylko sami się nie polikwidować, bo przyjdzie kryska na nich .Ciekawe gdzie my kobiety będziemy się leczyć czy rodzic. Dają 500+, 300+ itp chcą by się dzieci rodziły a porodówki zamykają. Tzn że to jakiś przekręt.
M
Młody
Zatrudnić młode położne. Z innym podejściem.
J
Ja
Wszyscy zarządzający myślą że głupie położne i pielęgniarki będą pracować na kontraktach, niech sobie wybiją z tych niemądrych głów że na coś takiego one się zgodzą Nikt tam nie ma 25 lat życia tylko wszyscy prawie ponad 20 lat pracy, i dla wszystkich ważniejsze zdrowie niż wyzysk po 250 - 300 godz za marne złoty.
Z
Zlodziejstwo
Prywatyzujemy tylko to co jest już wyremontowane i z potencjałem ...
Przecież nie inaczej . Okradamy mieszkańców i nikt nam nic nie zrobi;)
Czy nie jest tak?
o
obserwator
Patrząc na te działania z boku to dalszy ciąg działań mafijnego układu, to co założyli X lat temu i wręcz działali na szkodę szpitala co podkreśla p.Chmiela i Ciepielewski, po to były te wybory żebyśmy rozwalili te układy i dążyli do normalności, przecież weszli ci sami ludzie powiązani układami od najniższego do najwyższego szczebla, głos osób odpowiedzialnych i dążących do działań dla dobra wszystkich mieszkańców stłumiony, zakrzyczany przez karierowiczów za którymi poszliśmy do urn jak barany a teraz będziemy mieli takie obrazki, a radnego wysyłającego położne na studia powinno odesłać się na badania psychiatryczne, nie mając pojęcia jak wygląda dzisiejszy rynek pracy, przez pięć lat takich rządów cofniemy się o dziesięć wstecz
M
Mama
Rodziłam w Proszowicach dwa lata temu i byłam nie zadowolona z Pań położnych bo zachowywał się strasznie szczególnie ta zmiana przy porodzie. Bo później Panie które były na sali po porodzie super. Wszedzie pracują ludzie i gdybym pojechała do Krakowa to też miałaby szansę spotkać osoby które się do tego nie nadają. I gdybym miała rodzić jeszcze raz to też bym wybrała Proszowice bo jeśli chodzi o warunki było oki i w miarę nowocześnie. A najwiekszy plus to odległość. Bo jak każda kobieta mająca dziecko wie ile raz szczególnie pod koniec ciąży trzeba jeździć do szpitala. I nie wiem dlaczego teraz ludzie mają pretensje do władz że likwidują odział. Jak powodem tego jest to że kobiety tam nie chcą rodzić. Bo to wstyd i lepiej podobno brzmi jak dziecko ma wpisane miejsce urodzenia Kraków. Takie niektórzy mają poglądy...
P
Prywatyzacja czy sprzedaż
Jeśli ktoś prywatyzuje oddział w który powiat czyli my podatnicy wpakowaliśmy tyle pieniędzy to to jest złodziejstwo. Czemu nie zrobiono tego dużo wcześniej przed remontami czemu dyrekcja utrudniała wszelkie działania mające na celu promocje oddziału.
Starosta jest winien niegospodarności myśle ze celowej .
Jeśli nie nazwiemy działań celowymi to tym bardziej na starostę się nie nadaje, po prostu ta funkcja Pana przerasta.
O
Obserwator
Powiat bardzo dobrze prowadzi sprawy szpitala. Wyremontowany oddział, nie tak dawno udzielono fajnej dotacji i prywatyzujemy bo nie ma efektu... Ja rozumiem że szpital to nie jest zwykły biznes ale w każdej gospodarce za takie "marnotrawstwo" ktoś konsekwencje by poniósł....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska