FLESZ - Pijani wciąż prowadzą - jest raport NIK!

Wspólna akcja dąbrowskich policjantów oraz pirotechników samodzielnego pododdziału kontrterrorystycznego policji i funkcjonariuszy laboratorium kryminalistycznego z Krakowa na os. Westerplatte była efektem informacji, które dotarły do kryminalnych ze stolicy Powiśla. Dowiedzieli się oni, że w jednym z mieszkań znajdują się jakieś niebezpieczne substancje. Podczas przeszukania wskazanego lokalu potwierdzono, że właściciel posiada w nim podejrzane materiały.
Groźne materiały wybuchowe w mieszkaniu na dąbrowskim osiedlu
Pirotechnicy w mieszkaniu zabezpieczyli słoiki oraz plastikowe butelki wypełnione różnymi substancjami. Funkcjonariusze oddziału specjalnego wskazali, że są wśród nich materiały wybuchowe oraz substancje chemiczne, które mogłyby służyć do produkcji materiału wybuchowego. Jak się okazało był to dokładnie pentryt, który jest jednym z najsilniejszych znanych kruszących materiałów wybuchowych oraz anfo, który również należy do niebezpiecznych substancji wybuchowych.
W sumie w mieszkaniu znajdowało się ponad cztery tysiące gramów niebezpiecznych materiałów.
- Była to taka ilość, że substancje te mogły sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób i odpowiadać za zniszczenie mienia w znacznych rozmiarach - przyznaje Witold Swadźba, zastępca Prokuratora Rejonowego w Dąbrowie Tarnowskiej.
Mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej gromadził materiały wybuchowe, bo... takie miał hobby
Policja zatrzymała 52-letniego mieszkańca Dąbrowy Tarnowskiej, do którego należały znalezione materiały. Został doprowadzony do prokuratury, gdzie złożył wyjaśnienia.
- Tłumaczył, że gromadzi je hobbystycznie. Przyznał, że od czasu do czasu, w jakiś ustronnych miejscach, przeprowadzał detonację stworzonych przez siebie materiałów wybuchowych - zaznacza prokurator Swadźba.
Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania w miejscu zamieszkania znacznych substancji wybuchowych bez wymaganego pozwolenia, które mogły sprowadzić duże zagrożenia dla ludzi i mienia. Grozi mu za to do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
- Sprawa jest rozwojowa. Wszystkie zabezpieczone substancje zostaną teraz przebadane przez biegłych - przekonuje prokurator Witold Swadźba.