Zobacz także:
Dębiczanin od trzech lat był pracownikiem irlandzkiej firmy, która buduje jeden z odcinków autostrady A4. Początkowo pracował fizycznie. Z czasem poprawił jednak swój angielski na tyle, że zaczął coraz częściej pojawiać się także w biurze. Zajmował się tam sprawami księgowymi, kadrowymi, organizacyjnymi, a nawet pracował jako tłumacz.
- Gdy trzeba było pilnie przetłumaczyć zagraniczny dowód rejestracyjny pojazdu, dębiczanin podjął się tego zadania i szybko przedstawił gotową dokumentację. Pieczątki tłumacza przysięgłego wydrukował z internetu - opowiada Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Irlandzka firma cały czas poszukiwała prawnika do prowadzenia jej spraw i reprezentowania wobec urzędów i instytucji. 24-latek postanowił skorzystać z okazji. Przedstawił dokumenty świadczące o tym, że uzyskał uprawnienia adwokata.
- Firma udzieliła mu niezbędnych pełnomocnictw, aby mógł ją reprezentować na zewnątrz. Okazując szefowi stosowne dyplomy i wpisy, otrzymał gratulacje, a także podwyżkę w związku z podniesieniem kwalifikacji - dodaje Międlar.
Mężczyzna na służbowym laptopie podrobił zaświadczenie o wpisie na listę adwokatów Rzeczypospolitej Polskiej wraz z podpisami osób odpowiedzialnych za wpis. Wzory niezbędnych dokumentów ściągnął z internetu, a numer adwokacki wymyślił nanosząc go na posiadane certyfikaty. Następnym krokiem było wyrobienie pieczątek, które miały uwiarygodnić jego profesję. 24-latek sfałszował też polisę świadczącą o opłaceniu przez niego składki ubezpieczenia OC adwokatów. Pracodawca zwrócił mu z tego tytułu 5 tysięcy złotych.
W trakcie prowadzonej działalności rozszerzał grono klientów, udzielając porad także osobom związanym z firmą i ich znajomym. Reprezentował ich interesy w postępowaniach administracyjnych i cywilnych, podając się za pełnomocnika prawnego.
- Chłopak miał naprawdę dużą wiedzę z zakresu prawa. Podchodził do powierzonych mu zadań z pasją, lepiej niż niejeden adwokat z papierami - twierdzą osoby, które zleciły mu prowadzenie swoich spraw.
24-latek już rozpoczął przygotowania do otwarcia własnej kancelarii prawnej w Dębicy. Wpadł przez podrobione pieczątki tłumacza przysięgłego. - To zwykły oszust, który bezprawnie wykonywał zawód adwokata. Nie można bezkarnie fałszować dokumentów, pieczątek i podpisów - kwituje Międlar.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!