Strażacy, którzy w nocy dotarli na miejsce wypadku w miejscowości Dąbrowa zobaczyli kompletnie zdruzgotaną i leżącą kołami do góry skodę fabię. Nie liczyli, że jadący przeżył kraksę.
Kierowca skody, mieszkaniec sąsiedniej wsi Wielogłowy, był ranny i uwięziony we wnętrzu auta. Przez okno w drzwiach po stronie kierowcy na zewnątrz wystawała jego głowa, zaś nogi przez okno w drzwiach pasażera.
- Mężczyzna był przytomny, gdy karetka zabierała go do szpitala - relacjonuje starszy kapitan Marek Popardowski, oficer dyżurny PSP w Nowym Sączu.
Ranny kierowca potwierdzał informacje świadków, że nie jechał sam. Drugiej osoby nie odnaleziono.
Starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu, mówi, że wypadek, który wydarzył się około godz. 2.20 we wtorek, ugruntowuje złą sławę drogi krajowej nr 75 w Dąbrowie, między skrzyżowaniem z drogą do Gródka nad Dunajcem i kamieniołomem.
Na długim prostym odcinku w tym roku zginęły trzy osoby. W styczniu małżeństwo ze Świniarska osierociło trójkę potomstwa. W lutym życie straciła przewodnicząca struktur Nowoczesnej na Sądecczyźnie. Kilka dni temu również rozbił się tam samochód osobowy, a jadący zostali ranni.
WIDEO: Pierwsza pomoc. Kiedy i jak używać defibrylatora?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news