- Dla kogoś, kto jest całkowicie sparaliżowany i zależny od respiratora, wyprawa na kopiec Kościuszki to jest prawdziwe K2 - mówi Janusz Świtaj. Na pomysł zorganizowania wyprawy wpadł właśnie on, razem z Pawłem Szkutnickim. Wymyślili, że będzie ich ośmioro, bo prawdziwy szczyt K2 jest ośmiotysięcznikiem.
Stawili się zmotywowani, z błyskiem w oku. Było zimno, ale humory dopisały. Przyjaciele i wolontariusze także. Na kopiec wjeżdżały kolejne wózki. Kamil Cierniak - tegoroczny maturzysta, chory na rdzeniowy zanik mięśni - oglądał panoramę: - Kraków z góry wygląda pięknie nawet w deszczu. Pewnie, że kopiec to nie ośmiotysięcznik. Lecz wydaje mi się, że czuję to, co mogą czuć himalaiści. I tu, i tam wiele zależy od pogody, ale również od determinacji, pokonania własnych słabości, pomocy innych.
Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!
Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!