Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Kaczyński odwołał krynicki festiwal?

Izabela Frączek
Nie wiadomo, czy tym razem Bogusław Kaczyński i burmistrz Dariusz Reśko podadzą sobie dłonie
Nie wiadomo, czy tym razem Bogusław Kaczyński i burmistrz Dariusz Reśko podadzą sobie dłonie Stanisław Śmierciak
Czy dojdzie do porozumienia między burmistrzem Krynicy-Zdroju Dariuszem Reśko a Bogusławem Kaczyńskim, dyrektorem artystycznym Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury? Czy Kaczyński przeniesie imprezę do innego miasta Polski i uzdrowisko zrobi własną? Czy jest nadzieja na uścisk dłoni zwaśnionych stron? Takie pytania zadaje sobie przed świętami wielu nie tylko kryniczan.

Informacja, że tegoroczny festiwal się nie odbędzie, pojawiła się niczym grom z jasnego nieba. Bogusław Kaczyński, który od 1984 r. współtworzył i prowadził koncerty, tydzień temu nieoczekiwanie oświadczył w internecie, że impreza odwołana. Związana z nim firma Casa Grande Impresariat Artystyczny-Wydawnictwo, która dziewięć lat współorganizowała festiwale, miała ponieść w minionym roku zbyt duże straty finansowe i na następne nie może sobie pozwolić. - Dopóki straty wynosiły 10-15 tysięcy złotych, mogliśmy machnąć na nie ręką - mówi Kaczyński. - W ubiegłym roku deficyt wyniósł jednak sto tysięcy. Nie możemy pozwolić, żeby sytuacja się powtórzyła, bo to pogrążyłoby firmę.

Burmistrz Reśko o odwołaniu festiwalu usłyszał w poniedziałek, po powrocie z zagranicy. Był zdziwiony, że organizatorzy nie próbowali wypracować z urzędem porozumienia, tylko bez rozmowy z nim odwołali najważniejszą, kulturalną imprezę w Krynicy. Zapewnił, że festiwal się odbędzie - z Kaczyńskim lub bez Kaczyńskiego. - Burmistrz Krynicy może chcieć robić festiwal, być dyrektorem artystycznym, a ja chcę mieć prawo występowania tam, gdzie na mnie czekają, gdzie mnie oklaskują, a Krynica nie jest już takim miejscem - odparł Kaczyński.

Na pytanie, jakiego wsparcia finansowego oczekuje od krynickiego samorządu, żeby zmienić decyzję i zorganizować tegoroczny festiwal, powiedział, że nic go nie przekona. - Sztukę powinno się tworzyć w klarownej, przyjaznej atmosferze. Przez wiele lat miałem taką w Krynicy, władze miasta mnie wspierały. Teraz odnoszę wrażenie, że nie jestem tam chciany - dodał urażony.

Wkrótce chce ruszyć w wielomiesięczną, ogólnopolską trasę koncertową - Przystanek Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury. Do Krynicy nie zawita, napisze jedynie książkę o festiwalach. A za rok kiepurowską imprezę zorganizuje w nowym miejscu. - W Polsce jest wiele miast, które chcą pretendować do tytułu europejskiej stolicy kultury. Mamy wiele zgłoszeń - podkreśla, ale nie zdradza szczegółów.

Kryniczanie, zwłaszcza ci aktywni kulturalnie, nie wierzą, że Kaczyński nie pojawi się na tegorocznym festiwalu. Przez blisko 30 lat był jego twarzą i niemniejszym, niż śpiewacy, magnesem dla publiczności. - Pamiętajmy, że pan Kaczyński jest artystą, a artyści mają swoje humory - zauważa Małgorzata Miecznikowska-Gurgul, prezes Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego im. Jana Kiepury. - Poczekajmy spokojnie, sytuacja na pewno się wyklaruje.

Bogusław Kaczyński po raz pierwszy wystąpił na festiwalu w 1983 r., rok później został jego dyrektorem artystycznym. W tym roku świętowałby 30-lecie obecności. - Powinien przyjechać, nawet jeśli miałby to być ostatni raz - przekonuje prezes Miecznikowska-Gurgul. Jednocześnie zapewnia, że w razie potrzeby jej towarzystwo udzieli krynickiemu samorządowi maksymalnego wsparcia w organizacji imprezy. - To nie pan Kaczyński, nie ministerstwo kultury stworzyło festiwal, ale kryniczanie! - oburza się Aleksander Półchłopek, syn inicjatora Festiwalu Pieśni i Arii im. Jana Kiepury w Krynicy.

Niedawno zmarły Stefan Półchłopek pierwszą edycję zorganizował w 1967 r. Był założycielem i sekretarzem Komitetu Rozwoju Krynicy. - Nie chodzi mi o ojca, ale o tych wszystkich ludzi, którzy przez piętnaście lat solidnie się napracowali przy organizacji wydarzenia, a teraz czują się pokrzywdzeni - zaznacza Aleksander Półchłopek. - Dziwią się, bo dziś mówi się o naszej imprezie jakby była dzieckiem Bogusława Kaczyńskiego. Nie umniejszam jego roli, bo rozwinął i rozsławił krynicki festiwal, ale pamiętajmy, że to nasze dzieło.

W 1982 r. przygotowanie festiwalu wzięło na siebie miasto, a dokładnie Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury (później Centrum Kultury). Kaczyński był dyrektorem artystycznym od 1984 r. Fundacja jego imienia i impresariat Casa Grande organizują koncerty dopiero od 2003 r. Wtedy to zmieniono nazwę na Europejski Festiwal im. Jana Kiepury. - Mój ojciec miał na celu sławienie Krynicy, ale wyłącznie w dobrym znaczeniu tego słowa. Byłoby mu dzisiaj wyjątkowo smutno z powodu obecnej awantury - dodaje Aleksander Półchłopek.

Burmistrza Muszyny Jana Golbę dziwi zamieszanie wokół festiwalu. W latach 1990-2002 sprawował taką samą funkcję w Krynicy-Zdroju i zapewnia, że współpraca z Kaczyńskim układała się bardzo dobrze. - Miał swoje wymagania, nie zawsze się we wszystkim zgadzaliśmy - zastrzega Golba.

Szacuje, że impreza kosztowała w tamtych czasach około pół miliona złotych. - Pokrywaliśmy nawet połowę kwoty, resztę zapewniał pan Kaczyński. Obie strony robiły to dzięki sponsorom - podlicza.

Z rezygnacją Bogusław Kaczyński nie może się pogodzić radna powiatowa z Krynicy Agata Król-Mirek. Dla niej to "ikona" krynickiego festiwalu. Przez dziewięć lat za czasów burmistrza Golby była dyrektorem ds. organizacji festiwalu z ramienia Urzędu Miasta, potem zatrudnił ją Kaczyński. - Wielokrotnie widziałam, że ludzie dla niego przyjeżdżali na ten festiwal - opowiada. Chcieli go zobaczyć, usiąść przy tym samym stoliku w restauracyjnym ogródku, zrobić zdjęcie, wziąć autograf. Bez niego to będzie inny festiwal.

Burmistrz Reśko wysłał do Kaczyńskiego pismo, by jeszcze raz przemyślał sprawę. - Naprawdę mi zależy, żeby poprowadził festiwal - zapewnia. - Jeśli nie odpowie, ponowię prośbę i wyznaczę termin odpowiedzi, po którym zabiorę się do organizacji.
W razie definitywnej rezygnacji Kaczyńskiego chce zwołać konferencję prasową i poinformować o powodach.
- Nie chcę, żeby zapamiętano mnie jako burmistrza, przez którego Kaczyński opuścił Krynicę - kwituje.

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska