Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kogo trafi tegoroczna Nagroda Długosza? Laureata poznamy podczas Targów Książki

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
26 października dowiemy się, do kogo trafi statuetka Nagrody Długosza
26 października dowiemy się, do kogo trafi statuetka Nagrody Długosza
Od 26 lat podczas Targów Książki w Krakowie wręczana jest Nagroda im. Jana Długosza dla autora lub autorki dzieła wnoszącego istotny wkład w rozwój światowej nauki i kultury. O tegorocznych nominacjach rozmawiamy z Grażyną Grabowską, prezes zarządu Targów w Krakowie.

Od 26 lat Targom Książki w Krakowie towarzyszy Nagroda im. Jana Długosza przyznawana książkom naukowym z dziedziny humanistyki. Skąd pomysł, by nagrodzić książkę naukową na wydarzeniu kojarzącym się raczej z literaturą popularną?
Nie chcieliśmy dublować już istniejących nagród, szukając niszy, doszliśmy do wniosku, że Kraków od zawsze stał humanistyką, więc uznaliśmy, że będzie to trafny wybór. Jeśli zaś chodzi o obecność książki naukowej na Targach Książki, to co roku pojawia się tutaj bardzo szeroka reprezentacja wydawców akademickich. Wbrew temu, co by się wydawało, że na Targi przychodzi masowy czytelnik, te wydawnictwa cieszą się dużym zainteresowaniem.

Jakimi kryteriami kieruje się kapituła wybierając książki do konkursu?
Jury zawsze ma na uwadze to, by pozycje nominowane, nawet jeśli dotyczą tematyki odległej czasowo czy terytorialnie, miały jakieś konkretne odniesienie do czasów współczesnych, żeby dawały coś więcej niż tylko wiedzę o tym, co było.

Taki jest wspólny mianownik tegorocznych nominacji?
Czasami trudno o taki wspólny mianownik dla wszystkich książek. W tym roku wśród dziesięciu nominowanych, których pełna lista jest na naszej stronie internetowej, znalazły się książki trudne ze względu na tematykę długo zamiataną pod dywan, jak np. książka Anny Bikont „Cena. W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie”, w której reporterskie śledztwo rzuca nowe światło na losy dzieci ocalonych po Zagładzie czy jeszcze bardziej chyba traumatyczna książka Jakuba Gałęziowskiego „Niedopowiedziane biografie. Polskie dzieci urodzone z powodu wojny” są to owoce relacji kobiet z okupantami, zarówno związków dobrowolnych jak i gwałtów. To pierwsza tego typu książka w Europie, która pokazuje losy dzieci i ich matek. Wstrząsająca historia. Ciekawa będzie dla czytelników pewnie też książka Dariusza Kalińskiego „Twierdza Warszawa”. Myśląc o walczącej Warszawie mamy na myśli Powstanie Warszawskie, a przecież Warszawa walczyła w 1939 roku i padła z powodu braku żywności i amunicji, a nie dlatego, że została pokonana. Wszystkie tegoroczne nominacje są niezwykle ciekawe, zachęcam gorąco do zapoznania się z nimi i wszystkie niosą ze sobą nie tylko informacje dotyczące przeszłości, ale też dają pole do refleksji o naszej współczesności.

Po 25 latach Konkursu im. Jana Długosza do konkursu zostały dopuszczone również książki popularnonaukowe. Z czego wynika to poszerzenie?
Książki naukowe zaczęły być już tak bardzo hermetyczne i tak bardzo naukowe, że trudno liczyć na ich większą popularność, z kolei treści, jakie zawierają są niezwykle ważne i warto, by mogło się z nimi zapoznać szersze grono czytelników, nie tylko specjaliści z wąskiej dziedziny. Jednocześnie powstaje coraz więcej takich książek popularnonaukowych i czasami taką książkę jest o wiele trudniej napisać niż naukową - trudno jest pisać o sprawach skomplikowanych językiem w miarę przystępnym, który wciągnie więcej czytelników. Ale to niejedyna nowość tegorocznej edycji Nagrody im. Długosza: w tym roku poszerzony został skład jury, do którego dołączyły panie prof. Dominika Dudek i prof. Małgorzata Kossowska. Nagroda Długosza jest przeznaczona dla książki z szeroko rozumianej humanistyki, ale samo rozumienie humanistyki poszerza się z biegiem czasu, w składzie jury zabrakło nam specjalistów od psychologii, zwłaszcza psychologii społecznej.

Wybór laureata w tak rozległym obszarze chyba nie jest prostą sprawą.
Zasada jest taka jak w Oscarach: najpierw są nominacje i obejmują wyłącznie książki papierowe napisane w języku polskim i wydane w roku poprzedzającym przyznanie nagrody, mające nie więcej niż trzech autorów. Co roku jury wybiera 10 pozycji, które uważa za ważne. To, co jest ciekawe w obradach jury, w których uczestniczę bez prawa głosu, to jest to, że one nie są przyznawaniem punktów, głosowaniem – to są rozmowy grona profesorskiego, czasem przekonywanie się. Każdy z członków jury jest specjalistą w swojej dziedzinie humanistyki, co nie znaczy, że nie ma orientacji również w dziedzinach pokrewnych – drogą rozmów dochodzą więc do konsensusu i wbrew pozorom bardzo szybko zostaje wyłoniona nagroda główna.

Młodzież uzależniona od smartfona - szokujący raport! o nastolatkach

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska