- Audyt w obu spółkach nie wykazał rażących niezgodności. Sytuację w spółkach można uznać za stabilną, bez zagrożeń, ale z perspektywy nauk o zarządzaniu i teorii dobrych praktyk, mamy szereg rekomendacji dla oby zarządów – komentuje prof. Roman Batko, audytor z SenseMaking Consulting Group.
W przypadku kontroli Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej wskazano m.in. na nieefektywną strukturę i przerost zatrudnienia oraz brak opracowanej strategii i misji spółki.
- To strategiczna dla miasta spółka, bo dostarczająca mu ciepło, więc należałoby oczekiwać takich dokumentów – zaznacza dr Janusz Sasak.
Audytorzy podkreślili, że w MPEC nie przestrzegane są reguły podstawowego bezpieczeństwa, a co za tym idzie żadne z drzwi do głównej kotłowni nie są w trakcie pracy zamykane na klucz.
- Można byłoby wziąć torbę granatów wnieść do kotłowni i wrzucić do kotła, albo wyłączyć szafę sterowniczą czy dokonać innego sabotażu – dodaje audytor z SenseMaking Consulting Group.
Nowy prezes MPEC Paweł Kupczak wyjaśnia, że sytuacja dotycząca bezpieczeństwa została już opanowana.
-Wprowadziliśmy zamki z cyfrowym kodowaniem, tak żeby nikt oprócz pracowników nie mógł dostać się do obiektów - zaznacza Kupczak.
W przypadku miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wskazano, że spółka nie ma opracowanej długoterminowej strategii rozwoju wraz z wizją, misją i celami strategicznymi. Sprawozdania finansowe za rok obrotowy 2017 i 2018 biegły rewident zaopiniował z zastrzeżeniami. Jednak audytorzy podkreślili, że MPK na tle wszystkich miejskich spółek prezentuje się najlepiej.
FLESZ - Wywóz śmieci droższy dla tych, którzy nie segregują
