https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do Małopolski nadciągnęła fala upałów. Trzeba uważać!

Karolina Gawlik
Od dzisiaj do połowy tygodnia temperatura w regionie będzie przekraczać 30 stopni. Ratownicy i lekarze przestrzegają przed upałami.

Źródło: TVN Meteo/x-news

Nawet 36 stopni w najbliższych dniach mogą wskazywać termometry za naszymi oknami. Według prognoz, fala upałów rozpocznie się dzisiaj i potrwa do środy. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie wydał w tej sprawie ostrzeżenie II stopnia.

- W sobotę będzie bezchmurnie, a najwyższa temperatura może sięgać 32 stopni. W niedzielę może wahać się między 31 a 33. Nieco chłodniej ma być na Podhalu - informuje Grzegorz Baca, dyżurny synoptyk centralnego biura prognoz meteorologicznych IMGW w Krakowie.

Ostatni dzień upałów w Małopolsce przewiduje w środę, wówczas temperatura może sięgać nawet 36 stopni.
- Są możliwe przelotne opady deszczu, burze, a nawet grad - dodaje krakowski synoptyk. - Biomet niekorzystny.

Lekarze przypominają o groźnych skutkach wysokich temperatur - zwłaszcza w dużych miastach, gdzie nie ma przewiewu, a mury i ulice są nagrzane.

- Podczas upałów osoby starsze i małe dzieci nie powinny długo przebywać na słońcu, szczególnie między godz. 12 a 16 - przypomina dr Małgorzata Popławska, dyrektorka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.

Należy pamiętać o przewiewnym nakryciu głowy i posmarowaniu się kremem z wysokim filtrem UV. Konieczne jest też picie dużych ilości płynów, najlepiej wody mineralnej i soków warzywnych czy owocowych, a ograniczenie spożywania alkoholu.

W centrach małopolskich miast, m.in. na tarnowskim, nowosądeckim i krakowskim Rynku ustawiono kurtyny wodne. Chłodzący strumień wytrysnął wczoraj także przed wejściem do Gmachu Głównego Muzeum Narodowego w Krakowie.

***
Fali upałów bardzo obawiają się obrońcy zwierząt walczący o prawa koni pracujących na drodze do Morskiego Oka.

- Badania naukowców dowodzą, że praca koni w wysokich temperaturach i wilgotności może prowadzić do poważnych chorób, a nawet śmierci tych zwierząt - mówi Anna Plaszczyk z fundacji "Viva!". - Dlatego chcemy, by Tatrzański Park Narodowy zabronił koniom pracy, gdy temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza.

Jak dowiedzieliśmy się, dyrekcja parku od razu nie spełni prośby "animalsów", ale nie zamierza zostawić koni samych sobie. Od dziś do poniedziałku nad Morskim Okiem cały czas dyżurował będzie weterynarz. Gdyby konie zaczęły słabnąć, zdecyduje o zamknięciu szlaku i udzieli zwierzętom pomocy.

Konie z dorożek na krakowskim Rynku nie pracują, gdy termometr na Sukiennicach pokazuje ponad 28 stopni Celsjusza. (TM)

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
widzu
serdeczne kondolencje dla nieutulonej w zalu Plaszczykowej,,przyroda plata jej psikusy
coz nie ma na to wplywu nawet TPN..zadne czry mary nie pomoga..nawet miliony ebrane na badania nie zmienia tego ze w Morskim Oku gorale tradycyjnie i legalnie uzywaja swoich przyjaciol koni ...robiac tym dobra reklame naszej ojczyznie..Plaszczykowa i Czerska niestety zginely gdzies w cieniu..pomiedzy PALENICA A wLOSIENICA...NIE WIDAC ICH ANI LADU PO NICH ROWNIZ NA kRAKOWSKIM rYNKU
s
szperacz
Plaszczykowa koniecznie chce doprowadzic do odebrania chorych koni fiakrom...ma juz nawet chetnych do adaptacji za darmo,skarbniczka TTOnZ ktoremu prezesuje Pani Czerska prowadzi w Koscielisku stjnie i szkolke jazdy konnej oraz obsluge wesel fasiagami takie mlode ale do wyleczenia konie sie przydadza jak nic..zabrac fiakrom a dac TTOnZ taki ich cel a nie zadne dobrozwierzat i ochrona ich praw...a pieniadze z zebrania niby na badania i 1%zpodatkow przeznaczaja dla swoich weterynarzy i adwokatow..naiwnych nie brak wiec kwoty ida w setki tysiecy zlotych...poczytac mozna protokol wojewody Mazowieckigo z kontroli vivy tam vidac machlojki..powinin sie za to wziasc fiskus i rzecznik praw obywatelskich VIVA to *** zerujaca na ludzkiej krzywdzie i naiwnosci ludzi dobrego serca
K
Katarzyna Gortal
Konie na Rynku dziś pracowały :( policja przyjęła zgłoszenie, nie legitymując mnie. Dorożki jeździły przed oknami posterunku i żaden z Panów Policjantów nawet nie podszedł do okna , nie wspominając o interwencji. usłyszałam także, że chyba wolno dorożkom jeździć, tylko nie wolno stać..... dorożka nr 36 stała na lini AB , na uwagę woźnica reagował przekleństwami. Mam zdjęcia z dzisiaj z godziny 14.30
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska