Umowę pracy zastępcy komendanta małopolskiego Ochotniczych Hufców Pracy Adama Kwaśniaka (PSL) wypowiedział nowy komendant główny OHP, związany z PiS Marek Surmacz. Uczynił to, nie czekając na wymaganą w takim przypadku opinię małopolskiego sejmiku, którego radnym jest zwolniony ludowiec.
Komendant Surmacz wprawdzie przesłał wniosek do sejmiku, ale w piśmie zwrócił się do... rady powiatu jaworskiego.
- Słysząc doniesienia medialne o politycznych zwolnieniach w różnych instytucjach przypuszczałem, że może to również mnie spotkać. Nie sądziłem jednak, że nastąpi to w taki kuriozalny sposób. Nie podano żadnych merytorycznych powodów mojego zwolnienia, a sam wniosek o opinię to już parodia - mówi Adam Kwaśniak. Zastępcą komendanta został rok temu, kiedy ministrem pracy, któremu podlegają hufce, był Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL. Wcześniej był m.in. doradcą komendanta głównego OHP.
Biuro prasowe Hufców wyjaśnia, że zwolnienie Kwaśniaka to pokłosie „nowego programu organizacyjno-personalnego” wprowadzonego przez Marka Surmacza. - Jako radny, pan Adam Kwaśniak jest członkiem pięciu komisji sejmiku, uczestniczy w posiedzeniach komisji tematycznych, sesjach sejmiku, a także ma ustalone dyżury dla mieszkańców, co niewątpliwie przekłada się na brak jego pełnej dyspozycyjności, wymaganej na zajmowanym stanowisku i niezbędnej wręcz do pełnienia funkcji zastępcy Wojewódzkiego Komendanta OHP - stwierdza Anna Szymańska, rzecznik OHP.
W poniedziałek sejmik ma podjąć uchwałę o odmowie zgody na zwolnienie Kwaśniaka. Ten wystąpił już do sądu pracy o przywrócenia na stanowisko.