
W 2021 roku silnie podrożały: transport (29 proc.!), żywność i utrzymanie domów wraz z opłatami za media. Poszybowały ceny usług oraz wizyt lekarskich (wzrosty sięgają tu nawet… 50 proc.). Rośnie zatem udział wydatków na te cele w domowych budżetach. Bez większego problemu ponoszą je gospodarstwa utrzymujące się z pracy w sektorach, w których wzrost wynagrodzeń zbliżony jest do małopolskiej średniej, czyli 14,4 proc. rok do roku, a więc mocno ponad inflację. Dużo gorsza jest sytuacja gospodarstw, w których te podwyżki są znacznie niższe lub nie ma ich wcale. Coraz większe trudności mają także gospodarstwa emerytów, a zwłaszcza rencistów.

Jako „raczej dobrą” oceniało w 2020 roku swą sytuację 73,4 proc. gospodarstw osób pracujących na własny rachunek, 59,2 proc. gospodarstw pracowników, 46,7 proc. gospodarstw rolników, 40,2 proc. emerytów i zaledwie 23,5 proc. rencistów. Jako „przeciętną” oceniło swą sytuację 24,8 proc. pracujących na własny rachunek, 38 proc. pracowników, 50,4 proc. rolników, 51,7 proc. emerytów i 58,9 proc. rencistów. Odpowiedź, ze „sytuacja materialna jest zła lub bardzo zła” wybrało: 1,8 proc. pracujących na własny rachunek, 2,8 proc. pracowników, 2,9 proc. rolników, 8,1 proc. emerytów i 17,6 proc. rencistów. Przypomnijmy, że było to przed falą obecnych podwyżek cen żywności i innych kosztów życia.

Część emerytów, by związać koniec z końcem, dorabia do świadczeń, inni ograniczają konsumpcję, jeszcze inni zaciągają rekordowo dużo pożyczek w sektorze pozabankowym...