
Czyja to zasługa? - Oczywiście pasażerów, którzy powrócili do latania, przewoźników, ale też ciężkiej pracy całej naszej załogi – podkreśla Radosław Włoszek, prezes Zarządu Kraków Airport.
Nie tylko na narciarskie stoki
- Styczeń to miesiąc tradycyjnie związany z noworocznymi podróżami, szkolnymi feriami oraz zimowym wypoczynkiem. Dlatego też, wraz z przewoźnikami operującymi z naszego lotniska, staraliśmy się przygotować na ten czas bogatą ofertę lotów. Małopolanie ją docenili, co widać w wynikach – zaznacza prezes Radosław Włoszek.
Gdzie zatem można wyfrunąć z Balic? Kto kocha śnieg, zaśnieżone górskie doliny, szczyty iskrzące się igiełkami lodu, a także perfekcyjnie przygotowane nartostrady, może wybrać się nie tylko do Austrii, Włoch, Francji, Niemiec, ale również np. do Hiszpanii lub w góry Kaukazu (np. górna stacja kolejki w kurorcie Gudauri, największym gruzińskim ośrodku narciarskim, znajduje się na wysokości około 3200 m n.p.m.).

- Przed wylotem, oczywiście jeśli ktoś zamierza zabrać z sobą sprzęt sportowy, warto skontaktować się z linią lotniczą, aby sprawdzić jak go spakować. W każdej linii lotniczej obowiązują bowiem inne zasady przewożenia np. nart, butów narciarskich czy desek snowboardowych – przypomina Natalia Vince z Kraków Airport.

Jak przygotować się do wejścia na pokład samolotu? Tego dowiemy się w krakowskim CEL!
Scyzoryk, nożyczki, wałek do ciasta, śrubokręt, pistolet-zabawka – czy przedmioty te, wybierając się na urlop lub wakacje, możemy zabrać na pokład samolotu? Kto i kiedy sprawdza bagaż podręczny? Jak n...
W miejsca te chętnie wybierają się także wszyscy, którzy nad ekstremalne doznania zjazdowe, lubią niespieszne spacery w zimowym anturażu, górską ciszę i świetną kuchnię.

Pod palmami i na pustyni
A co mają zrobić wszyscy, którzy myślą nie o śniegu, a o błogim lenistwie i wylegiwaniu się pod palmami? Kraków Airport i im ofruje atrakcyjną paletę tzw. słonecznych kierunków.
Latem jest tu tak gorąco, że aż trudno złapać oddech. Za to zimą nie ma cudowniejszego miejsca na ziemi. Delikatny, ciepły wiatr znad pustyni Negew zachęca do wylegiwania się na plaży, a nieco chłodniejsza bryza morska nie przeszkadza w kąpieli. Dla jednych to oaza luksusu, dla innych miejsce doskonałej zabawy i luzu. Odnajdziemy tu nie tylko „wielki błękit” Zatoki Akaba, niesamowite oceanarium – z rekinami, płaszczkami, żółwiami morskimi - Rafę Delfinów, krwistoczerwone piaski pustyni Negew, ale też Centrum Diamentowe… Mowa oczywiście o Ejlacie, izraelskim kurorcie wciśniętym między Jordanię i Egipt.

Wspaniałymi, wyciosanymi przed wiekami, skarbami królestwa Nabatejczyków kusi zimą Małopolan również Jordania. I nie chodzi tutaj tylko o owianą legendami Petrę z imponującym tzw. Skarbcem Faraona – potężnym Al-Chazna – bajecznie kolorowym wąwozem As-Sik (uwiecznionym na ekranach m.in. w scenach z „Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty”), Skałą Dżinów, grobowcami wykutymi w Ścianie Królewskiej, ale także o piękne plaże Akaby, szmaragdowe morze, ruiny starożytnych miast, biblijne opowieści. - Nasza zimia jest nie tylko święta, ale także gościnna i bezpieczna – zawsze podkreślają Jordańczycy. Z Krakowa do Ammanu nie jest tak daleko, jak się wydaje.

Tutaj można zanurzyć się nie tylko w Oceanie Atlantyckim i Morzu Śródziemnym, ale również w niewielkich błękitnych „oczkach wodnych” zagubionych w bezmiarze marokańskiej pustyni. Do tego oszałamiające - gwarem, barwą, zapachem, smakiem – bazary, tajemnicze ogrody skryte za murami, malownicze labirynty wąskich uliczek, cedrowe lasy, gaje oliwne, ale też wygodne klimatyzowane pokoje oraz wielokilometrowe, szerokie plaże… Nie można również zapomnieć o wspaniałych zabytkach, a także kuchni – tej tradycyjnej, ale też nowoczesnej – która na pewno podbije nasze kubki smakowe. Marrakesz, Essaouira, Tafraout, Tiznit, Agadir... - to wędrówka przez wciąż fascynujący świat Orientu. Wystarczy kilka godzin lotu, by stać się jego częścią.
Gdy więc na Starym Kontynencie jest szaro, mroźno, nie widać ani skrawka błękitnego nieba, tutaj słońce przygrzewa jak w letni dzień. Czegóż chcieć więcej?
Bogata siatka połączeń i Igrzyska
Nic więc dziwnego, że styczeń był dla Kraków Airport aż tak dobry. Jeśli więc nie stanie się nic nadzwyczajnego, to krakowski port lotniczy bez najmniejszego problemu powinien osiągnąć - zakładane dość ostrożenie - 7,3 mln obsłużonych pasażerów w 2023 roku.
Pomóc w tym mogą również III Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023, które odbędą się w czerwcu. - To największa impreza sportowa w Europie. Do Małopolski przylecą wtedy sportowcy i kibice z wielu krajów. Jest to również znakomita okazja na szeroką promocję Krakowa i Małopolski jako gospodarzy tego wydarzenia, ale także Polski na arenie międzynarodowej – zaznaczył prezes Radosław Włoszek.
W tym miejscu warto wspomnieć, że w minionym roku przez Kraków Airport przewinęło się 7 394 176 pasażerów, a to oznacza, że w czasie globalnych zawieruch – wciąż trwającej pandemii koronawirusa oraz wojny na Ukrainie – krakowskie lotnisko, największy port regionalny w Polsce, osiągnęło drugi wynik w swojej historii!
A przecież to nie koniec dobrych wieści, jeśli chodzi o siatkę połączeń, z Kraków Airport. Być może już niedługo świat przed Małopolanami stanie się jeszcze bardziej otwarty.

