Droga ma ponad 2 kilometry. Biegnie od drogi powiatowej przez wieś obok remizy, w stronę stawu i dalej w górę do tzw. Czarnego Lasu. Najgorsza część traktu zaczyna się za remizą. - Jest w tak skandalicznym stanie, że uniemożliwia mieszkańcom poruszanie się po wsi - zaalarmował „Gazetę Krakowską” jeden z mieszkańców. Dziur jest tak dużo, że ciężko je ominąć.
- W niektórych miejscach jedzie się 10-20 kilometrów na godzinę, byle tylko nie urwać koła - podkreśla mieszkaniec Domaniewic. - To prawdziwa droga przez mękę. Ludzie obijają podwozia i urywają miski olejowe. Jak długo to jeszcze będzie trwać? - pyta mężczyzna.
Mieszkańcy skarżą się, że od lat co roku władze gminy Wolbrom obiecują, że już w tym roku będzie remont. - Nigdy nie dotrzymują słowa - mówią.
Ostatnio, zanim znów zaczęły się mrozy, drogowcy zalepili ubytki w nawierzchni i wyrównali nierówności, aby samochody mogły w miarę bezpiecznie jeździć. - Więcej nie ma sensu teraz robić, ponieważ wkrótce droga w Domaniewicach będzie gruntowanie modernizowana - zapewnia Adam Zielnik, burmistrz Wolbromia.
Jest szansa, że prace przy przebudowie zaczną się już w wakacje. Pozwolenie na budowę i cała dokumentacja są już przygotowane. Teraz gmina czeka na ostateczną akceptację współfinansowania prac przez lasy państwowe. Istnieje taka możliwość, jeśli droga przez wieś prowadzi do dużego kompleksu leśnego i wykorzystywana jest do transportu drewna. Inwestycja ma być finansowana w 70 proc. przez gminę i w 30 proc. przez lasy. Na razie nie wiadomo, jaki będzie ostateczny koszt, ponieważ przetarg nie został jeszcze ogłoszony.
W ramach prac przy modernizacji drogi zostanie sfrezowana nawierzchnia, odtworzona i wzmocniona podbudowa. Pojawią się pobocza i rowy.
- Mamy nadzieję, że teraz władze dotrzymają słowa. Bo dłużej nie da się mieszkać w takich warunkach - mówią zgodnie mieszkańcy.
Remont drogi ma się zakończyć jeszcze w tym roku.
ZOBACZ KONIECZNIE: