Przede wszystkim można było poznać murawy kserotermiczne, największe bogactwo obszarów Natura 2000 na Wyżynie Miechowskiej. Ciepłolubne murawy o charakterze stepowym występują w miejscach, suchych, o dużym nasłonecznieniu. Takie właśnie warunki znalazły w Kalinie Małej.
Występują na nich bardzo cenne gatunki roślin: storczyki (podczas święta można było obejrzeć storczyka kukawkę), przytulię stepową itp. Widywany był w tym miejscu również bodaj najbardziej charakterystyczny storczyk, czyli obuwik. - Tereny chronionej przyrody są wielką wartością, której często się nie docenia. Jest to też pewne zobowiązanie, bo trzeba o nie dbać, aby sukcesja naturalna nie zniszczyła najcenniejszych gatunków roślin, które występują na tego typu murawach. Takie murawy można kosić, ale prościej jest wypasać na nich owce i kozy - tłumaczy nadleśniczy, dr Jan Karczmarski.
Ochroną obszarów Natura 2000 zajmuje się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - Na wyżynie miechowskiej mamy 20 takich obszarów. Ponieważ jest ich tak dużo, pozyskaliśmy środki z Komisji Europejskiej i realizujemy projekt Life+, służący ochronie muraw kserotermicznych. W ramach projektu odkrzaczamy tereny, wypasamy owce olkuskie, pozyskaliśmy również środki na wykup i dzierżawę tych terenów - wylicza Izabela Banaszewska z RDOŚ, koordynator projektu Life+.
Inicjatywa organizowania Święta Storczyka wyszła jednak od lokalnego środowiska. - Zastanawialiśmy się co zrobić, by pokazać jak ogromne mamy bogactwo naturalne. Choćby storczyki: piękne, cudowne, rzadkie kwiaty, które u nas występują. Dlatego wpadliśmy na pomysł zorganizowania właśnie Święta Storczyka - przypomina Mariola Chrzęstek ze Stowarzyszenia Straż Ochrony Przyrody.
Ponieważ pierwsze, ubiegłoroczne święto zakończyło się sukcesem, w tym roku doszło do powtórki. Poza murawami kserotermicznymi przewodnicy opowiadali o grądowym lesie, o osobliwościach świata motyli i ptaków. W Kalinie można spotkać m. in. rzadkie gatunki ptaków jak pokrzewka jarzębata, dzierzby (srokosz i gąsiorek), muchołówka żałobna. - Na pewno będziemy wzbogacać ofertę, aby przyciągnąć jak najwięcej osób - zapowiada Izabela Banaszewska.
Nowością tegoroczna była degustacja jagnięciny, którą przygotowały osoby zajmujące się wypasem owiec. Swoje stoiska miały koła gospodyń, instytucje związane z ochroną przyrody, Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami. Nie zabrakło również lokalnych stowarzyszeń, grupujących miłośników historii, czy motocykli.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski