Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie życie figury!

Halina Gajda
fot. Jarosław Rozpłochowski/Gorlice24.pl
Nie zawsze postrzeganie artysty idzie w parze z oczekiwaniami odbiorców. Tym razem obie wizje zupełnie się rozjechały.

Pomnik Jana Pawła II z Lipinek zostanie przerobiony. Na Matkę Bożą Lipińską. Zrobi to Zdzisław Tohl, który w rzeźbieniu w kamieniu ma spore doświadczenie. Pomnik pojawił się przed lipińskim sanktuarium w 2009 roku. Gdyby nie podpis na postumencie, mało kto domyśliłby się, kogo przedstawia. Na forach internetowych grzmiało, bo choć o sztuce się nie dyskutuje - wszak artysta ma prawo mieć własne wyobrażenie o temacie - ale w wypadku papieża Polaka większość oczekuje podobieństwa. Wszak praktycznie całe społeczeństwo doskonale go znało. Lipińska rzeźba nie jest brzydka, ale niepodobna. - Rzeźba waży około dwóch ton. To dobrej jakości materiał - mówi Tohl.

Wyrzeźbienie postaci Matki Bożej ubranej w długą suknię z mnóstwem fałd i innych detali będzie wymagało od artysty koronkowej wręcz pracy. Z tego powodu najpewniej rzeźba z Lipinek zostanie przewieziona do Gorlic. - Sądzę, że na prace potrzeba około dwóch - trzech miesięcy - zapowiada artysta. Nowa figura zostanie ustawiona obok ołtarza polowego znajdującego się przy głównym wejściu do nowej świątyni w Lipinkach. Będzie miała półtora metra wysokości. Jak się okazuje, tego typu przeróbki nie są niczym nowym. Zdarzały się również w Gorlickiem. Ciekawą historię ma figura Matki Bożej stojąca nieopodal prawosławnej cerkwi pw. świętych Kosmy i Damiana w Bartnem. - Autorem pierwotnej rzeźby był Iwan Hnatowicz. Natchniony rzeźbiarską twórczością miejscowych kamieniarzy, postanowił w 1910 roku wykuć z piaskowca figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Na nic zdał się włożony trud. Powstałe dzieło miało tak niski poziom artystyczny, że miejscowy duchowny Włodzimierz Kałużniacki nie zgodził się poświęcić figury - opowiada nam Andrzej Piecuch, przewodnik, autor książek o Gorlickiem.

Hnatowicz, nie mając wyjścia, poprosił o poprawienie "dzieła" znanego z wielkiej biegłości w tym rzemiośle kamieniarza z Łużnej Władysława Jamera. Po jej przerobieniu w 1911 r. figura Matki Bożej stojąca na kuli i depcząca stopami węża została z wielką radością poświęcona i ustawiona obok świątyni, gdzie stoi do dzisiaj. - Nie wiadomo, ile rzeźb wykonał w swoim życiu Iwan Hnatowicz, ale opisywana figura była ponoć ostatnim wykonanym przez niego dziełem - dodaje na koniec Piecuch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska