W weekend świętuje cały Kurdwanów. To okazja do pochwalenia się sukcesami?
To już dwudziesty festyn organizowany przez naszą spółdzielnię, która w ubiegłym roku obchodziła 20-lecie działalności. Gospodarujemy na około 100 hektarach, mieszka w spółdzielczych zasobach około 13, 5 tys. ludzi. Szczycimy się tym, że jako nieliczna spółdzielnia dysponujemy osiedlowym parkiem, w którym urządzamy wszystkie ważne imprezy. Festyn to radosne spotkania i nie ma co opowiadać o sukcesach spółdzielni, choć mamy ich wiele. Najważniejsze np. jest to, że nie przywaliły nas ostatnio śmieci. Z tą nową rewolucją radzimy sobie nieźle.
Festyny kosztują?
Od samego początku organizujemy te imprezy za pieniądze pozyskane od sponsorów, ani jednej złotówki nie dokładamy z kasy spółdzielczej. Impreza w związku z tym jest taka, na jaką nas stać. Ale i tak corocznie mamy u siebie artystów z górnej półki.
Ludzie przychodzą na koncerty gwiazd?
Nie tylko gwiazd, przede wszystkim oglądają prezentacje swoich dzieci i wnuków. Jeśli chodzi o gwiazdy to przez scenę na Kurdwanowie przewinęło się kilkuset wykonawców. To takie drugie Opole, tylko w mniejszym wydaniu. Nasi mieszkańcy mogli poznać historię polskiej muzyki rozrywkowej. Śpiewali tu m.in. Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk, Czerwone Gitary.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+