Triamble, Blue Hubbard, Kogigu, Lunga di Napoli, Marina albo Muskat Francuski - te nazwy brzmią egzotycznie i ciekawie. Nie są to jednak określenia wymyślnych przystawek, drinków ani ras psów. To odmiany dyń, które uprawia Daria Latała w gospodarstwie JEdynie w Wawrzeńczycach.

Klimat nie dla każdej dyni
Różnią się nie tylko wielkością, kształtem i kolorem, ale przede wszystkim smakiem. Niektóre ważą 5-10 dkg i mają wielkość piłeczki tenisowej, są i takie, które osiągają rozmiary ogromnych kul i ciężar nawet stu kilogramów. Znane są dynie do złudzenia przypominające arbuzy, albo o szarej lub białej skórce. Niektóre pokryte są brodawkami jak ropuchy, inne mają całkiem gładką powierzchnię. Każda dynia ma swój oryginalny smak i nadaje się do przygotowania określonych potraw. Pani Daria zna je wszystkie. Skąd u niej miłość do dyni - królowej jesieni?

- To uczucie narastało stopniowo, ponieważ zaczynaliśmy uprawę od kilku gatunków - wyjaśnia Daria Latała. - Pierwsza była dynia olbrzymia Bambino, stosowana w tych rejonach jako pasza dla zwierząt. Z biegiem czasu zaczęliśmy eksperymentować z różnymi odmianami. I wtedy przepadłam. Dziś mamy w ofercie ponad sto odmian z całego świata - mówi z dumą.

Pani Daria poszukuje nowych nasion w sklepach internetowych, kupuje książki dotyczące uprawy dyń, nawiązuje kontakty z przedstawicielami handlowymi firm nasienniczych. Wiele inspiracji czerpie też z programów kulinarnych, np. Jamiego Olivera, najsłynniejszego brytyjskiego kucharza, który fantastycznie opowiada o poszczególnych gatunkach dyń.
Przy wyborze nowych zdobyczy do kolekcji Daria kieruje się głównie ich wyglądem, jednak nie jest w stanie przewidzieć, jak konkretna odmiana będzie rosła w Polsce. Nie każdej dyni służy nasz klimat i zmienna aura.
Pod kołderką
Z każdej odmiany przygotowywanych jest 50 sadzonek. Pierwszy etap to ręczne wysiewanie nasion do paletek z torfem, które następnie trafiają do cieplarni. Tam mają stałą temperaturę, określoną wilgotność, są nawadniane. Nasiona kiełkują i - jak mówi Daria - zapoznają się z polskim klimatem. W maju młode roślinki zostają wysadzone w polu. A pogoda bywa kapryśna.
- Czasem młode dynie muszą przeżyć późno majowy przymrozek. Bywa, że muszą sobie dać radę z gradem lub silnym wiatrem. Młode owoce są delikatne, pokryte cienką skórką, dlatego są podatne na wpływ aury - mówi pani Daria.

Niektóre wymagają specjalnej opieki, a wręcz czułej troski.
- Dynia olbrzymia (Atlantic gigant) to odmiana predysponowana do szybkiego przyrostu. Od momentu posadzenia jej w polu chuchamy na nią i dmuchamy, by nie przemarzła i nie zawiał jej wiatr. Często dynie tego gatunku musimy na noc przykrywać kołderką - śmieje się Daria.
Niestety zdarza się i tak, że nie wszystkie dynie udają się w naszym klimacie. Czasem zbiory to ledwie 2-3 owoce danego gatunku. Lepiej sobie radzą odmiany o krótkim okresie wegetacji.
- Najkrótszy okres wegetacji - 85 dni - ma dynia Hokkaido. Jednak są i takie odmiany, które potrzebują 130-160 dni. Nie zawsze nam się udają, ale zawsze próbujemy. To trochę loteria. W tym roku udało się wyhodować kilka nowych odmian, co do których nie mieliśmy specjalnych nadziei. Natomiast inne, które plonowały od lat, w tym roku się nie udały - opowiada Daria.

Czy uprawa dyń to ciężka praca?
- Owszem, ale to bardzo wdzięczne zajęcie. W uprawę dyń trzeba włożyć sporo wysiłku. W tej chwili kończymy jeden sezon, a już myślę o tym, co będzie w następnym. Zamawiam nasiona, szukam ich opisów, doszkalam się. Moja praca jest zależna od pogody. Warunki atmosferyczne dziesiątkują plony, mogą wręcz uniemożliwić sadzenie. Tak było w tym (2020) roku. Rośliny były już gotowe do wysadzenia, ale wiosną przyszły obfite deszcze i na polach stała woda. Trzeba było czekać, aż opadnie. W tych miejscach dynie rosły słabiej. Jednak ogólnie oceniam ten rok jako udany - mówi Daria z zadowoleniem.
Na ciasteczka i lampiony
Ojczyzną dyni jest Ameryka Środkowa. W XV wieku statki Krzysztofa Kolumba przywiozły dynie do nowożytnej Europy. Za dyniową stolicę uważa się Motron w stanie Illinois, jednak dynia to warzywo uprawiane na całym świecie.
- Pamiętam, jak kilka lat temu do naszego dyniowego sklepiku trafił australijski surfer - opowiada Daria Latała. - Znalazł tutaj dynię Australian butter. Ma ona słodki, ciemnopomarańczowy, drobnoziarnisty miąższ, który doskonale nadaje się do pieczenia lub gotowania na parze. Mężczyzna opowiadał nam, że chociaż mieszka w Polsce od paru lat, nigdzie nie znalazł tej dyni, a ją wręcz uwielbia. W Australii to bardzo popularna odmiana, w Polsce jest nie do dostania.

W gospodarstwie JEdynie uprawiane są także dynie figolistne z Majorki. Tam w okresie karnawału piecze się ciasteczka z dżemem zrobionym z tej odmiany dyni. Bardzo dekoracyjne są za to dynie, które pochodzą z Afryki. To tzw. tykwy, które się suszy i robi z nich lampiony albo budki dla ptaków. Z kolei dynia z Włoch - Marina di Choggia - jest przerabiana najczęściej na gnocchi i ravioli.
Która odmiana skradła serce pani Darii?
- Z ozdobnych dyń najbardziej lubię dynię Baby boo. Jest mała, biała i obfotografowana na setki sposobów - śmieje się Daria. W kuchni moją faworytką jest Delicata. Naprawdę, nie znajduję lepszej dyni. Każdego roku próbuję naszych nowości, jednak nic mnie nie zachwyciło tak, jak ta mała, pasiasta i podłużna dynia. Warto ją podawać przekrojoną wzdłuż w formie łódeczki. Po wydążeniu miąższu wystarczy dodać odrobinę masła, posypać solą i ulubionymi ziołami. Jest pyszna i bardzo sycąca. W wersji „na bogato” można ją faszerować mięsem, kaszą lub warzywami i podawać z sosem pomidorowym. To moja ulubiona kolacja.
![Dyniowe królestwo pod Krakowem. Zobacz niezwykłą farmę [WIDEO, ZDJĘCIA]](https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/38/3f/5dac10f610ade_p.jpg?1571557622)
Dyniowe lody i frytki
Każda dynia to istny kalejdoskop smaków. Warzywo to ma mnóstwo składników odżywczych i witaminy C. Choć poszczególne odmiany różnią się kształtem, kolorem i wielkością, to każda jest smaczna i bardzo zdrowa. Szczególnie cenna jest dynia o pomarańczowym miąższu - im kolor miąższu jest bardziej intensywny, tym więcej w nim beta-karotenu. Dynie zawierają także dużo witamin: A, B1, B2, C, PP, a ponadto składniki mineralne, zwłaszcza fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez. Dynia jest lekkostrawna, niskokaloryczna, a przez niektórych uważana za afrodyzjak. Działa odkwaszająco i moczopędnie. Doceni ją wątroba i układ pokarmowy. Miąższ dyni mogą jeść kobiety w ciąży, ponieważ działa przeciwwymiotnie. Pestki dyni natomiast pomagają w chorobie lokomocyjnej.
W ostatnich latach dynia podbiła serca nie tylko rolników, ale też kucharzy, którzy wykorzystują to warzywo jako składnik najróżniejszych potraw.
Co można wyczarować z dyni?
- Bardzo często przemycam dynię w mojej kuchni i dodaję na przykład do leczo. Z dyni można robić dżemy, konfitury, przetwory, soki, smoothie, koktajle, ciasta, gnocchi, ravioli, naleśniki, nalewki, zupy, puree, frytki, a nawet lody. Każda dynia ma swoje przeznaczenie kulinarne. Niektóre natomiast świetnie smakują na surowo - mówi Daria.
Malowane, wycinane, podświetlane
Dynia łączy w sobie znakomite właściwości odżywcze i zdrowotne, jest również symbolem coraz bardziej popularnego w Polsce amerykańskiego święta Halloween.
- Z końcem października przyjeżdżają do nas rodziny z dziećmi i kupują dynie, bo chcą obchodzić Halloween. Niektórzy wybierają dynie wycinane, do których wstawiają świeczki, inni wolą malowane, jeszcze inni chcą je upiększać samodzielnie - mówi pani Daria.
Pasjonatka dyń ma wówczas ręce pełne roboty.
- W sezonie wstaję o piątej rano. Klienci tłumnie się zjeżdżają, dlatego musimy się przygotować. Dynie należy zebrać z pola, następnie posortować, umyć i wyłożyć na opisane palety.

Wieczór także nie jest dla Darii czasem odpoczynku. Wtedy wycina i maluje dynie. Potrafi ozdobić dwadzieścia sztuk w ciągu godziny. Na każde dyniowe dzieło nakłada trzy warstwy. Najpierw rysuje czarne kontury, potem wypełnia je białą farbą, a na koniec barwnie upiększa.
Jednak od wrażeń wizualnych ważniejsze są wrażenia smakowe. Mój dyniowy krem już gotowy. Gęsty, aksamitny i sycący. Jeśli kochać za coś jesień, to właśnie za kolorowe, pyszne i zdrowe dynie. Zwłaszcza te od pasjonatów z Wawrzeńczyc.
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Rynek Główny pełen grzybów. Tak handlowano skarbami lasu!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
