https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziady kultury na sesji małopolskiego sejmiku

Grzegorz Skowron
Kilkudziesięciu pracowników instytucji kultury podległych marszałkowi województwa, protestowało wczoraj podczas sesji sejmiku i domagało się podwyżek płac. Protestujący zapowiadają, że będą w sali obrad co miesiąc, by przypominać o swoich postulatach płacowych.

Protestujący, głównie pracownicy Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Filharmonii Krakowskiej, zajęli balkon w sali obrad. Wywiesili transparenty i plakaty z hasłami typu: „Pracujemy 7 dni w tygodniu, na 2 zmiany, za 9 zł za godzinę – bibliotekarze z Rajskiej”, „Kulturalny wybór: buty dla dziecka czy wyjście do teatru”, „Myślisz, że mogę założyć rodzinę? Zarabiam 1700 zł miesięcznie”, „Kultura wzbogaca, my dziadujemy”. Radnym rozdano ulotki informujące o żądaniu podwyżki 500 zł od stycznia tego roku.

- Małopolska kultura opiera się na dwóch filarach – obiektach i ludziach. Myśli się o murach, nie myśli się o ludziach – mówił do radnych Andrzej Rybicki, przewodniczący krajowej sekcji muzeów NSZZ „Solidarność”. Przekonywał, że wielu pracowników instytucji kultury podległych marszałkowi zarabia 2,2 tys. zł, a nie – jak podaje Urząd Marszałkowski – średnio 3,5 tys. zł. Do tej średniej wliczono pensje dyrektorów, księgowych i prawników, my zarabiamy dużo mniej – stwierdził.

Filip Szatanik, rzecznik marszałka, przekonywał dziennikarzy, że protest ma charakter polityczny. - Występujący w imieniu pracowników nie jest nawet zatrudniony w żadnej naszej instytucji. Andrzej Rybicki jest pracownikiem Muzeum Historii Fotografii, podległego prezydentowi Krakowa, ale jak tłumaczył, występuje tu jako przedstawiciel związku zawodowego reprezentującego ludzi kultury.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kaśka
Przecież Marszałek nie może mieć rzecznika mądrzejszego od siebie. Bo taki bardziej inteligentny rzecznik zastanawiałby się 24/24 dlaczego tacy głupi ludzie rządzą naszym regionem. Nawet nie trzeba ich słuchać - wystarczy popatrzeć na tzw. twarze. Chłopy małorolne, taksówkarze i katecheci dorwali sie do władzy. Po cholerę im jakaś kultura. I tylko ciągle pieniędzy chcą, pieniędzy. A my tu panie robimy wielką politykę, budujemy ratusz marszałkowski bo wciąż nam mało miejsca na te dziesiątki Szatanikopodobnych urzędasów. I drukujemy sobie karty z naszymi gębami co to je w milionach sztuk potem wieszamy na stojakach w tych miejscach kulturalnych. Do tego one są nam potrzebne, ale nie żeby kasę dla ludzi dać. Przecież juz nasz minister Zdrojewski - wielki specjalista od kultury mówił na spotkaniu w Krakowie kilka lat temu, że prawdziwa sztuka tworzona jest w nędzy. I tego się trzymajmy. Podobnie jak koryta.
U
Urszula Sowińska
Pan Andrzej Rybicki, jest przewodniczącym Sekcji Krajowej Muzeów i Instytucji Ochrony Zabytków! Reprezentuje najwyższe władze związkowe w naszej dziedzinie, co uprawnia go do zabierania głosu w sprawach pracowniczych na wszelkich forach. Kto jak kto, ale rzecznik powinie to wiedzieć. Stosowne dokumenty polecam!
K
Karzeł reakcji
Pomijajac wszystko Marszalek powinien miec bardziej inteligentnego rzecznika.
x
xyz
No! no! zaczynają się zabawy "protest polityczny" Mowa! Dodaj pan, że jeszcze godzi w sojusze i zadaj pan pytanie panie Szatnik Kto za tym stoi?
Z
Zawstydzony
To wstyd dla Małopolski, żeby pracownicy kultury zarabiali tak mało i musieli upominać się na sejmiku o godne zarobki
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska