Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacz Solidarności z Tarnowa wywalczył w sądzie 133 tys. za internowanie. Chce wyższej rekompensaty

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
80-letni Ryszard S. działacz Solidarności wywalczył przed tarnowskim sądem  133 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy poniesione na skutek internowania w stanie wojennym. Mężczyzna już złożył odwołanie i chce wyższej kwoty przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, bo 240 tys. zł. Rozprawę zaplanowano pod koniec grudnia.
80-letni Ryszard S. działacz Solidarności wywalczył przed tarnowskim sądem 133 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy poniesione na skutek internowania w stanie wojennym. Mężczyzna już złożył odwołanie i chce wyższej kwoty przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, bo 240 tys. zł. Rozprawę zaplanowano pod koniec grudnia. archiwum
80-letni Ryszard S. działacz Solidarności wywalczył przed tarnowskim sądem 133 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy poniesione na skutek internowania w stanie wojennym. Mężczyzna już złożył odwołanie i chce wyższej kwoty przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, bo 240 tys. zł. Rozprawę zaplanowano pod koniec grudnia.

FLESZ - Firmy mają problem. Dlaczego? Zobacz wyniki badania

od 16 lat

Ryszard S. z Gromnika był od 1973 r. zatrudniony w Fabryce Solników Elektrycznych Tamel. Od 1979 r. działał w opozycji, a 1980 r. stał się jednym z założycieli i przewodniczącym Komitetu Zakładowego NSZZ Solidarność w fabryce.

Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. dwa dni się ukrywał w kościele, ale potem poszedł do pracy i tam został ujęty i internowany. Początkowo od 15 grudnia był w zakładzie Karnym w Tarnowie, później w Rzeszowie Załężu. Cela była jednoosobowa, potem trzymano w niej trzech mężczyzn.

Ryszarda S. straszono bronią i pozbawieniem życia, szczuto psami, bito pałkami, polewano wodą podczas nocnych przenosin do innej celi. Funkcjonariusze służby więziennej podstawiali mu nogi na schodach i gdy upadł stracił część zębów, na skutek krwotoku trafił do szpitala.

W marcu 1982 r. mężczyźnie urodziło się dziecko, ale usłyszał, że przepustkę na chrzest otrzyma, jeśli podpisze lojalkę, gdy odmówił, dostał przepustkę do Tarnowa. Jednak w ostatniej chwili, gdy z rodziną już wychodził na chrzest do kościoła, został zatrzymany i nie wziął udziału w uroczystości, zawieziono go do ośrodka internowana. Na wolność wyszedł 24 lipca 1982 r.

Podjął leczenie, bo stwierdzono u niego objawy PTSD, czyli stresu pourazowego. Wrócił do pracy, ale pensję dostawał także w trakcie internowania. W 1984 r. został tymczasowo aresztowany na kilka miesięcy, zwolniony miał kłopoty z zatrudnieniem do końca lat 80-tych. Za to aresztowanie w 1997 r. wywalczył 8 tys. zł zadośćuczynienia. Potem w 2009 r. kolejne 25 tys. za krzywdy. Teraz przed tarnowskim sądem wnosił o wyższe kwoty za internowanie.

Sąd nie uwzględnił roszczeń o odszkodowanie w kwocie 47 tys. zł, bo mężczyzna otrzymywał pensję z zakładu pracy w trakcie internowania, zaś w sprawie doznanej krzywdy przyznał po 600 zł za każdy dzień internowania, czyli w sumie 133 tys. zł.

Zdaniem sądu ta kwota jest adekwatna do doznanych cierpień, w tym za braku możliwości z kontaktu z najbliższymi w 1982 r.

- Wnioskodawca miał zostać ojcem, a został wyrwany z życia rodzinnego, a działanie organów bezpieczeństwa można określić jako nastawione na wywołanie poczucia krzywdy. Tego przykładem była sytuacja wydania zgody na udział w chrzcinach dziecka, a potem zatrzymanie Ryszarda S. przed uroczystością- zauważył sąd.

Teraz w apelacji mężczyzna chce ostatecznie całej kwoty 240 tys. zł zadośćuczynienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska