https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymany za cudze przestępstwo. Student z Krakowa doczekał się wyroku w sprawie odszkodowania

Marcin Banasik
Mec. Piotr Cybula po ogłoszeniu wyroku w sprawie jego klienta
Mec. Piotr Cybula po ogłoszeniu wyroku w sprawie jego klienta archiwum prywatne
Student z Krakowa był ogromnie zaskoczony kiedy został zatrzymany przez policję, skuty kajdankami i poinformowany, że został zatrzymany z podejrzeniem dokonania poważnej zbrodni w postaci rozboju z użyciem noża. Wszystko okazało się niefortunną pomyłką z powodu czerwonej kurtki. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że za taką pomyłkę poszkodowanemu należy się 5 tys. zł zadośćuczynienia. Prawnik studenta twierdzi, że można było uniknąć narażenia studenta i jego rodziny na ogromny stres.

Absurdalne okoliczności

Mec. Piotr Cybula twierdzi, że okoliczności sprawy były dość absurdalne. W listopadzie 2022 r. ok. godz. 13 do domu studenta, w którym przebywał wraz z rodziną, przyjechało trzech policjantów. Policjanci poinformowali o zatrzymaniu studenta, jako podejrzanego o dokonanie rozboju z użyciem noża.

- Dowodem w tej sprawie ma być zapis monitoringu. Nie było to jednak zapis z miejsca zdarzenia, ale z kilkuset metrów od tego miejsca. To, co miało łączyć sprawcę i studenta, to przede wszystkim czerwona kurtka. Zatrzymany został przewieziony na komisariat Policji w Krakowie. W połowie drogi samochód jechał na sygnale. Przed wyjściem z samochodu zatrzymanemu założono kajdanki. Na pytanie, czy zatrzymany będzie mógł wrócić dzisiaj do domu, otrzymał odpowiedź: "nie ma szans". Na pewnym etapie policjanci uzyskali jeszcze jeden zapis monitoringu i już wówczas nie mieli wątpliwości, że doszło do omyłkowego zatrzymania. Po około 5 godzinach od zatrzymania zatrzymany opuścił komisariat - opisuje zdarzenie prawnik poszkodowanego studenta.

Stresujące okoliczności

Prawnik zauważa, że choć czas zatrzymania nie był znaczny, to jednak okoliczności podejrzenia o popełnienia poważnej zbrodni, zagrożonej karą pozbawienia wolności od 3 do 12 lat, bardzo łagodnie mówiąc, były bardzo stresujące (a jeszcze bardziej dla rodziców studenta).

- To jest rzecz nieporównywalna np. do niezasadnego zatrzymania podczas jakiejś manifestacji - dodaje.

Mec. Piotr Cybula podkreśla, że w trakcie postępowania okazało się, że główny pokrzywdzony zeznał, że sprawca miał około 40 lat i jeszcze pewne dodatkowe cechy wyglądu, które u zatrzymanego nie występowały.

Założenie kajdanek było niecelowe

- Jak przyjął wcześniej sąd: "nie sposób pomylić osobę w wieku 30-40 lat z osobą około 20-letnią w szczególności, gdy na zrzutach ekranu widoczny jest bardzo młody mężczyzna". Wczoraj Sąd Apelacyjny w Krakowie przyjął, że "zatrzymanie nie było poprzedzone zastanowieniem". Niecelowe - w ocenie SA - było też założenie kajdanek. Można było przecież zapytać pokrzywdzonych, czy osoba przedstawiona na zapisie z monitoringu to możliwy sprawca. A tego z niewiadomych przyczyn nie zrobiono. Czy z takich spraw policja i nasze państwo wyciąga odpowiednie wnioski? Obawiam się, że niestety nie. Jeśli nawet od przestępców oczekuje się jakiejś refleksji i np. przeproszenia pokrzywdzonego, to dlaczego nie robi tego policja/państwo? - podsumowuje mec. Cybula.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska