- Szkoła jest za ciasna. Znajduje się tam tylko jedna niewielka sala gimnastyczna. Dzieci z klas 1-2 często mają zajęcia na korytarzach. Tak nie powinno być - mówi Renata Strzebońska, rodzic i radna miejska.
Wtóruje jej Bożena Żmuda, która posłała syna do gimnazjum w Krakowie. - Z powodu braku miejsca kilka klas szkoły podstawowej chodzi na lekcje popołudniami. Przez to przepadają im ciekawe zajęcia pozalekcyjne, które odbywają się w tym czasie np. w domach kultury.
Z tego, że nowe gimnazjum jest potrzebne, zdają sobie sprawę również radni i wójt. Zwracają jednak uwagę, że decyzja o budowie wielkiego, drogiego obiektu była nieprzemyślana. - Tej inwestycji nie należało w ogóle rozpoczynać. Po co budować gimnazjum na 360 uczniów, skoro jest ich w Mogilanach około 160? - zastanawia się Sylwester Szefer, radny ze Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany.
Taką decyzję podjęła poprzedniczka obecnego wójta, Małgorzata Mardyła. Budowa szkoły kosztowała już gminę 10 mln zł. - A do zakończenia potrzebujemy jeszcze ponad 40 mln. Nie jesteśmy w stanie udźwignąć takiego ciężaru, a na zdobycie dotacji z kuratorium bądź z funduszy marszałka czy wojewody jest za późno - mówi wójt Krzysztof Musiał.
Dlatego rada podjęła decyzję o wstrzymaniu budowy. Wykonawca domaga się z tego tytułu zapłacenia kary umownej w wysokości prawie 3 mln.
Wójt rozważa sprzedanie rozpoczętej budowy prywatnemu inwestorowi. - Zdobyte w ten sposób pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na rozbudowę starego gimnazjum. Byłoby to o wiele tańsze - podkreśla.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka