https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzień bez samochodu po krakowsku: całe miasto stoi w korkach

red.
Andrzej Banas / Polska Press
Paradoksalnie w dzień bez samochodu kierowcy przemierzające krakowskie ulice stoją w gigantycznych korkach w niemal całym mieście.

Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!

Najtrudniejsza sytuacja panuje na Wschodniej Obwodnicy Krakowa, gdzie do godziny 11 może potrwać usuwanie naczepy, która blokuje część Węzła Rybitwy. Kierowcy jadący od autostrady A4, czy też nową drogą z Brzegów muszą liczyć się z gigantycznym opóźnieniem.

Część kierowców, którzy nie chcą tkwić godzinę w korku wybrała objazd ulicami Krakowa i wjechali do miasta przez Wielicką. Zwiększony ruch oraz utrudnienia w okolicy budowanej łącznicy spowodowały powstanie korków. "200 metrów jechałem w 5 minut" donoszą internauci, którzy próbują się przebić w kierunku centrum Krakowa.

Nie lepsza sytuacja panuje na Kamieńskiego w kierunku Ronda Matecznego oraz na Powstańców Wielkopolskich.

W cierpliwość uzbroić się muszą także kierowcy jadący Mogilską, gdzie jeden z pasów ruchu na wysokości Fabrycznej blokuje zepsuty samochód.

Zakorkowane są też "typowe" miejsca tworzenia się zatorów: Dietla, Monte Cassino oraz Opolska. Swoje muszą odstać także wjeżdżający do miasta od strony Warszawy.

Dzień bez samochodu

Na dzisiaj przypada Europejski Dzień bez Samochodu, w którym Kraków bierze udział po raz 15.

Każdy pasażer okazujący ważny dowód rejestracyjny samochodu osobowego, wraz z osobami mu towarzyszącymi (łącznie w liczbie zgodnej z wpisem określającym liczbę miejsc siedzących w samochodzie), będą uprawnieni do bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji miejskiej w strefach biletowych: I (obszar Gminy Miejskiej Kraków) i II (obszar 15 Gmin: Czernichowa, Iwanowic, Kocmyrzowa – Luborzycy, Liszek, Michałowic, Mogilan, Niepołomic, Skały, Skawiny, Słomnik, Świątnik Górnych, Wieliczki, Wielkiej Wsi, Zabierzowa, Zielonek).

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
waweldragon
No, to mamy to samo zdanie na temat metra-ja natomiast dążę do tego, że żadne "dni bez samochodu" "tygodnie zrównoważonego transportu" nic dadzą dopóki mówimy tylko i wyłącznie o przesiadce na rower...sorry...bez alternatywy możemy sobie jedyne "pogadać". nic więcej. PS. Ja rower również bardzo lubię...Pozdrawiam
g
gość
Ty chcesz, żebym ja czytał Twoje posty? Sam najpierw przeczytaj dokładnie mój pierwszy - nie odnosiłem się do ludzi, dla których nie ma alternatywy i jasno to napisałem. Chodzi mi o typowe "wozidupy", których mam sporo również wśród swoich znajomych i wcale się z tym nie kryją.
A metro być powinno i z tym nie dyskutuję.
w
waweldragon
o czym Ty mówisz??? o podróży 5km do M1????Pzzeczytaj mój post raz jeszcze proszę. I uświadom sobie , że ludzie muszą dojeżdżać do pracy/uczelni/szkół nierzadko przez całe miasto!!! Bez szybkiego metra nie ma alternatywy. A poza tym jak musisz zrobić większe zakupy nawet w tym M1 to rowerem wszystkiego nie przewieziesz (dzieci również).
R
Rzetelny czytelnik
Nie wiem w jaki sposób miała posłużyć ta wypowiedź, ale nic nie dodała prócz znegowania pomysłu i wtrącenie tego że posiadanie dowodu rejestracyjnego jest głupotą :)
m
mieszkanka Krakowa
nic dziwnego, że w Krakowie są korki - zasady akcji "Dnia bez samochodu" są bez sensu - przecież ludzie jeżdżą w różne miejsca i często tym samochodem krążą po całym mieście, żeby zawieź dzieci do szkoły, żonę do pracy itp. - zasada, że trzeba mieć przy sobie dowód rejestracyjny jest bez sensu - ten mąż ma jeździć po mieście z żoną i dzieckiem, żeby mogli skorzystać z bezpłatnej komunikacji i na koniec jechać do swojej pracy - ile by to czasu zajęło? Nie wspominając o tym, że jazda komunikacją miejską zajmuje dużo więcej czasu + czas jeżdżenia żeby odwieź wszystkich - chory pomysł . Proponowałabym przemyśleć zasady organizowania tej akcji, bo w obecnej formie to chyba nie ma sensu jej organizować ...
f
filozof
Rower, tramwaj, autobus i dreptanie na piechotę - tak, dla wielu to mogłaby być alternatywa. Tylko jeszcze raz powtarzam - tyłki im z wygodnictwa przyrosły do siedzeń. I nie mówię tego ot tak - mam sporo znajomych, którzy otwarcie przyznają np. "jadę 5 km do M1 samochodem dłużej niż bym mógł rowerem, ale tak mi jest wygodniej" Mają do tego prawo oczywiście. Ale nie ma się co dziwić, że korki coraz większe i coraz trudniej o miejsce do parkowania - a ludzie zachowują się tak, jakby nie rozumieli konsekwencji swoich wyborów. Stójcie sobie w korkach - ja tego problemu nie mam, na paliwo mniej wydaję i zdrowszy jestem. Tyle z mojej strony.
R
Rysiek z Klanu
Może nie wiedzą, że teraz są wyprzedaże na rowery w media expert :D :P
c
cóż
a powinno jechać - jeśliby było szybsze niż auto, część by się przesiadła
L
L.W.
A z jakiej to komunikacji można skorzystać z Więciórki by dojechać na 6:00 do Łęgu i Nowej Huty kombinat. Kupilim auto za 1500 i jeździmy we trzech. a drugie kupilim za 1200 coby kobieta mogła wozić dzieciska do teściowej i pojechać na 9:00 do sprzątania przy rynku w Krakowie. No to na te godziny u nas autobusów teraz ni ma, a kolei to ani niemce ani ruskie nie zrobiły.
w
wawledragon
"ludziom się d..y nie chce ruszyć" - a powiedz mi jaką mają alternatywę???jest w tym mieście metro? Jak będzie alternatywa to wtedy zacznij miauczeć-filozofie....i nie mów mi o jakimś szybkim tramwaju, bo to nie istnieje, autobusy też tkwią w korkach a o rowerach sam już odpowiedziałeś sobie w pierwszym zdaniu....Dopóki nie będzie metra + kolej aglomeracyjna + zintegrowane do tego tramwaje do póty będą korki, smog itd.
g
gość
Stoją w korkach i stać będą, bo coraz większej liczbie mieszkańców tyłek przyrósł do fotela (nie piszę o zaopatrzeniu czy sytuacji gdy wozi się dzieciaki lub starszych tam gdzie sami nie dotrą).
Najbardziej krzyczą ci, którzy śmiało mogliby ruszyć tyłek - ci, którzy muszą jeździć samochodem i nie mają alternatywy zazwyczaj się na forach nie udzielają bo nie muszą bronić swojego lenistwa.
Ulice i miejsca do parkowania nie są w Krakowie z gumy. A ludziom się wydaje, że każdy z nich jest TYM wybrańcem, który musi po fajki pojechać samochodem i zaparkować zaraz pod sklepem a potem zaraz pod swoim domem.
Cokolwiek by nie pisać - w dużej mierze problem leży w tym że się ludziom d..y nie chce ruszyć. Jeszcze raz zaznaczam: chodzi mi o tych, którzy faktycznie wymówki mają kiepskie w stylu "Nie po to kupowałem samochód" czy "ale nie będę 5 km z siatką latał".
G
Gerwazy
Na jeden dzień nikt przyzwyczajeń nie będzie zmieniał, to co. Zresztą ja sam dopiero dzisiaj rano z Radia Kraków się o tym dowiedziałem. Gdybym mieszkał w Krakowie pewnie skorzystałbym z okazji, ale gdyby ta okazja nie była raz w roku, ale częściej lub przez dłuższy czas trwała bez przerw. To wtedy ma sens.
p
pozdro
Ironia czy na prawde tak piszesz, zeby zabetonowac krakow autostradami? Sorki ze pytam ale niektorzy w komentatzach to tak na serio chcieli by zrobic krakowa bangladesz z 5 pasmowymi autostradami, sklepami i biurowcami drive through. ja tylko nie rozumiem po co oni sie mecza w krakowie? przeciez maja wybor nieopodal 60km na zachod jest wlasnie takie ich miasto idealne KATOWICE. niech kazdy wybierze gdzie chce zyc samochodziaze w Katowicach, ci co cenia sobie transport zbiorowy, rower i spacer przez park do biurowca w Krakowie. Nie ma sensu robic miasta dla wszystkich. Katowice sa predestynowane do wizji miasta typu Huston Krakow do wizji miasta typu Kopenhaga czy Amsterda. Ba w miastach typu Katowice delikwenci nawet znajda tansze mieszkania wiec to naprawde jest wybor !
c
coktolubi
Bo to miasto a nie wies. Jak ci nie pasuje to mozesz sie zatrudnic w biurowcu w zabierzowie n wsi i sobie tam jezdzic autostrada, po co sie z wioski pchasz do krakowa. Ja mieszkam w krakowie i wole rowerem jezdzic do biura.
a
alesniemadry
to gdzie maja byc wedlug ciebje biurowcy na wsiach zeby kazdy musial autem jechac ? tak to polowa pracownikow 50% dojezdza autem ze wsi a 50% idzie na piechote lub rowerem. jakby biuroce byly z dala od hubow komunikacyjnych na wsiach to caly krakow 100% musialoby jezdzic autem. zastanow sie co pisze narzekacie ze sa korki przy udziale 35% samochodow a twierdzisz ze jak 100 % ludzi bedzie jezdzilo autem to nagle w krakowie nie bedzie korkow.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska