https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziesiąta lokata Magdaleny Czyszczoń w biegu ze startu masowego. Tak uczciła urodziny

AK
Rafał Oleksiewicz
Magdalena Czyszczoń zajęła dziesiąte miejsce w biegu ze startu masowego podczas trzeciego dnia mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim, które odbywają się w holenderskim Heerenveen. Tuż za nią była Karolina Bosiek, która w sobotę wywalczyła również dwunastą lokatę w rywalizacji na tysiąc metrów.

Czyszczoń, obchodząca w sobotę swoje 28. urodziny, od początku biegu finałowego jechała bardzo aktywnie. – Tempo było bardzo szybkie w finale i widać było, że dziewczyny z Holandii są umówione. Niepotrzebnie może zaczęłam gonić Irene Schouten, ale żadna z koleżanek z peletonu się nie kwapiła i uznałam, że muszę to zrobić. Gdy dogoniliśmy Irene to wtedy wykorzystała to Marijke i odjechała, a później utrzymywała olbrzymią przewagę nad grupą – mówiła Czyszczoń. Rzeczywiście, finisz trwający ponad połowę dystansu w wykonaniu Holenderki Marijke Groenewoud był imponujący.

Tuż za Czyszczoń w finale biegu ze startu masowego uplasowała się Karolina Bosiek. Tomaszowianka tradycyjnie była najbardziej zapracowaną reprezentantką Polski, bo w sobotę przejechała półfinał i finał biegu ze startu masowego, a także ścigała się na tysiąc metrów.

– Sporo kosztował mnie wcześniej półfinałowy bieg masowy, więc ta dwunasta lokata w tych warunkach mnie zadowala. W finale mass-startu z kolei miałam bardzo dobry finisz, zabrakło tylko jednej zawodniczki, by być nawet w szóstce – powiedziała Bosiek.

Od przyszłego sezonu jedna z największych polskich łyżwiarskich nadziei chce skupić się na rywalizacji na dystansach tysiąca i tysiąca pięciuset metrów. – Postawię już konkretnie na te dystanse, bo wiem, że mogę je jeździć bardzo szybko. Dziś rano nawet zastanawiałam się, czy nie odpuścić startu w biegu masowym, bo mocno mi to w głowie przeszkadzało. Ostatecznie zdecydowałam się jednak, żeby wystartować – dodała. Starty biało-czerwonych w mistrzostwach świata wspiera sponsor polskiego łyżwiarstwa szybkiego PGE Polska Grupa Energetyczna.

Wśród mężczyzn na dystansie tysiąca metrów trzynasty był Damian Żurek, który bardzo mocno zaczął, ale w końcówce opadł z sił. –Podsumowując całośc mistrzostw świata jestem bardzo zadowolony. Plan był taki, by od początku dać z siebie wszystko, co się ma, ale niestety starczyło tylko na sześćset metrów. Ale spokojnie, jestem jeszcze młody, mam sporo lat do objeżdżenia i wiem, że będzie dobrze. Jestem zadowolony, bo to był ciężki weekend – mówił Żurek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Cztery pozycje niżej uplasował się Piotr Michalski, który też mógł być zadowolony z początku, ale im bliżej było końca, tym gorzej. – No właśnie, mogę dzisiaj powiedzieć podobnie, jak wczoraj. Otwarcie dobre, pierwsza runda też przyzwoita, ale druga połowa troszkę słabsza, tak jak zresztą w innych biegach w tym sezonie. Dziś na pewno nie jestem tak zadowolony, jak wczoraj, ale trzeba wyciągnąć z tego lekcję. Choć nie spodziewałem się wiele lepszego rezultatu tutaj – komentował.

Przed rokiem Michalski był bardzo blisko wywalczenia medalu olimpijskiego w Pekinie. Jak ocenia kończący się obecny sezon? – Miał być luźny, a był trochę jednak za ciężki. Gdy ma się sportowe ambicje to trudno jest potraktować sezon luźno. Celem było dobre pokazanie się na Pucharach Świata w Tomaszowie Mazowieckim i tutaj w trakcie mistrzostw świata. Myślę, że mogę być z siebie zadowolonym, chociaż te miejsca nie są dobre, ale sezon olimpijski jeszcze kawałek przed nami – dodał Michalski.

W rywalizacji kobiet zwyciężyła świetna Holenderka Jutta Leerdam, a u mężczyzn kolejny raz najlepszy był Amerykanin Jordan Stolz. 18-latek przebojem wdarł się na szczyt, a w Heerenveen był najlepszy zarówno na 500, jak i na 1000 metrów. W dodatku oba te dystanse wygrał z olbrzymią przewagą.

– Na pewno jest dobrą postacią dla sportu, szczególnie amerykańskiego łyżwiarstwa. Są tacy, którzy nazywają go Michaelem Phelpsem łyżwiarstwa. Dziś na ostatnich metrach mógłby już stanąć, a i tak by wygrał, bo miał olbrzymią przewagę. To jest fenomen i chylę czoła przed nim, bo robi niesamowitą robotę. Ale w tamtym roku na igrzyskach był za mną i tego się trzymam – powiedział Michalski.

– Przede wszystkim świetnie jeździ technicznie, a do tego ma bardzo dużo mocy. I z tego to się właśnie bierze – dodał Żurek.

Niedziela będzie ostatnim dniem mistrzostw świata. Tego dnia zaplanowano rywalizację na 1500 metrów kobiet i mężczyzn oraz na najdłuższych dystansach – pięć tysięcy metrów kobiet i dziesięć tysięcy metrów mężczyzn.

– Sobota była bardzo pracowita, ale mam nadzieję, że zostało mi jeszcze trochę sił w nogach, żeby dobrze w niedzielę zakończyć mistrzostwa świata udanym startem na 1500 metrów – powiedziała Bosiek.

– Ja chcę pojechać pięć tysięcy metrów z dobrym samopoczuciem i z sercem, tak jak zawsze. Mam nadzieję, że uczczę te moje urodziny z lepszym skutkiem, niż dzisiaj, ale tego nigdy nie można być pewnym, bo w naszym sporcie dzieje się naprawdę wiele – dodała Czyszczoń.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Spadająca gałąż wbiła się w bramę. W Zakopanem trwa nielegalna wycinka drzew

Spadająca gałąż wbiła się w bramę. W Zakopanem trwa nielegalna wycinka drzew

Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą

Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska