Wynik meczu dwóch małopolskich drużyn będzie miał duży wpływ na układ dolnych rejonów tabeli. Aktualnie drużyna z Nowego Sącza zgromadziła 22 punkty, czyli o jedno „oczko” więcej niż „Słonie”, i zajmuje 14. miejsce w tabeli. Z kolei ekipa z Niecieczy, po ostatniej porażce 0:3 w Zabrzu, spadła do strefy spadkowej i czeka ją teraz trudna walka o utrzymanie w lidze.
Sądeczanie, podobnie jak zespół z Niecieczy, fatalnie rozpoczęli wiosenną część sezonu. W inauguracyjnym spotkaniu w Szczecinie po słabej grze przegrali z miejscową Pogonią, także walczącą o ligowy byt, aż 1:4. W drugim meczu wiosny zagrali już jednak zdecydowanie lepiej i po emocjonującej rywalizacji zremisowali 3:3 z Koroną Kielce.
Dzisiejszy mecz z Sandecją będzie oficjalnym debiutem dla nowego szkoleniowca „Słoni” Jacka Zielińskiego, który we wtorek zastąpił zwolnionego Macieja Bartoszka.
Zieliński jest niezwykle doświadczonym szkoleniowcem. W swojej bardzo bogatej karierze trenerskiej pracował już w siedmiu klubach ekstraklasy: Górniku Łęczna (wywalczył z tą drużyną awans do ekstraklasy), Odrze Wodzisław Śl., Dyskoboli Grodzisk Wlkp., Polonii Warszawa (dwukrotnie), Lechu Poznań, Ruchu Chorzów i ostatnio w Cracovii. Największy sukces odniósł w sezonie 2009/10, gdy z drużyną Lecha Poznań wywalczył mistrzostwo Polski. W zespole poznańskim występowali wtedy m.in. Robert Lewandowski, który został królem strzelców, Sławomir Peszko czy doskonale znany w Małopolsce Bośniak Semir Stilić.
W przeszłości, w sezonie 2010/11, gdy zarówno „Słonie” jak i sądeczanie rywalizowali na zapleczu ekstraklasy, doszło do podobnej sytuacji jak w tym sezonie. W spotkaniu z Sandecją, także przed własną publicznością, w roli trenera niecieczan debiutował Mirosław Hajdo (zastąpił Marcina Jałochę). Spotkanie zakończyło się wtedy zwycięstwem „Słoni” 1:0, natomiast autorem „złotego” gola w ostatniej akcji meczu był obrońca Jan Cios, który do klubu z Niecieczy przyszedł z ... Sandecji.
Blisko osiem lat temu, podobnie jak teraz, niecieczanie przystąpili do meczu z Sandecją będąc w strefie spadkowej. Wtedy zrealizowali cel w stu procentach, utrzymali się na zapleczu ekstraklasy i w kolejnych sezonach zaczęli osiągać coraz większe sukcesy. Kibice zastanawiają się czy trener Zieliński podobnie rozpocznie nowy rozdział w historii Bruk-Betu Termaliki?
Dodatkowym smaczkiem sobotniego meczu w Niecieczy jest osoba trenera Sandecji Kazimierza Moskala, który w przeszłości (w sezonie 2012/13) prowadził drużynę Termaliki Bruk-Betu, będąc wtedy o krok od wywalczenia awansu do ekstraklasy.
- To już historia, choć zawsze mam sentyment do klubów, w których kiedyś pracowałem - przyznaje Moskal. - W sobotnim meczu w Niecieczy sentymentów już nie będzie. Stawka meczu jest bardzo duża i zarówno my jak i niecieczanie będziemy z ogromną determinacją walczyć o każdy metr boiska. Dlatego trudno jest nawet wskazać faworyta tego meczu - dodał były szkoleniowiec „Słoni”.
Dla Bruk-Betu Termaliki spotkanie z Sandecją będzie nie tylko walką o pierwszą we wiosennej części sezonu zdobycz punktową, ale także o odbudowanie zaufania swoich sympatyków, które po dwóch ostatnich, bardzo słabych meczach z Koroną Kielce i Górnikiem Zabrze, zostało mocno nadszarpnięte.
Przypuszczalny skład Bruk-Betu Termaliki: Mucha - Matei, Toivio, Putiwcew, Grzelak - Pawłowski, Jovanović, Kupczak, Piątek, Guba - Śpiączka.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska