https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja bolesna, choć nie na bruk

Halina Gajda
fot. halina gajda
Henryk Tuchowski z Gorlic po kilkunastu latach sporów sądowych ze Spółdzielnią Małopolska został wyeksmitowany z mieszkania. Z trzech pokoi przeniósł się na 18 metrów w bloku socjalnym.

- To mieszkanie to dorobek całego mojego życia. Jeśli macie mi je zabrać, lepiej mnie zastrzelcie - wykrzykiwał Henryk Tuchowski podczas eksmisji, którą przeprowadzono w ubiegły czwartek. Gorliczanin z 60-metrowego mieszkania przy Hallera trafił do 18 metrów w bloku socjalnym przy ul. Michalusa.

Góra mebli, pudeł, worków z ubraniami, na raty była przewożona dostawczakiem. - Wolnego miejsca w tym mieszkaniu socjalnym jest tyle, co na postawienie nogi. Większość mebli muszę wyrzucić na śmietnik, bo gdzie je tu wstawię? - martwi się mężczyzna.

Żadne wyroki nie były w stanie go przekonać
Ubiegłotygodniowa eksmisja to finał utarczek pomiędzy mężczyzną a spółdzielnią mieszkaniową. Tuchowski w 1995 roku uznał, że sposób naliczania opłat za ciepło jest niesprawiedliwy. Stwierdził, że jako lokator skrajnego mieszkania na parterze, płaci za ciepło, które tak naprawdę ucieka mu do piwnicy i sąsiadów. Wyliczył sobie, że to spółdzielnia jest mu winna pieniądze za zawyżanie kosztów ogrzewania. Na znak protestu przestał płacić czynsz - uznał, że ma nadwyżkę, więc może sobie na to pozwolić. - Rachunki były niewspółmiernie wysokie do temperatury w domu - wspomina.

Sprawa ciągnęła się przez dwie dekady, z czego ponad osiem lat w sądach. Nikt nie przyznał mu racji, więcej - w październiku 2013 roku sąd wydał nakaz eksmisji. Tuchowskiemu zaś przydzielono mieszkanie zastępcze w bloku socjalnym przy ul. Michalusa.

Dorobek życia trzeba było spakować w kilka godzin
W czwartek przed południem przed jego oknami pojawiła się ciężarówka. Przekładana kilkakrotnie eksmisja w końcu doszła do skutku. Na nic zdały się błagalne prośby o jej wstrzymanie. - Nadal twierdzę, że to ja mam rację, a cała ta eksmisja została wykonana bezprawnie - mówi pan Henryk.

Wynoszenie wszystkich rzeczy zajęło kilka godzin. Każdy przedmiot musiał być przecież opisany, policzony. Dzisiaj Henryk Tuchowski może tylko liczyć na nowych sąsiadów. Mieszkanie, które dostał, jest tak zastawione jego rzeczami, że nie ma nawet szans, by przygotować sobie herbatę. Nie zrobił wcześniej żadnej selekcji rzeczy, bo nie wierzył, że eksmisja dojdzie do skutku.Dopóki nie uporządkuje wszystkiego, nie ma mowy o ciepłym posiłku.

Pierwszą noc spędził na wolnym od pudeł skrawku leżanki. Do nowego domu wchodzi w zasadzie tylko na chwilę. Mówi, że przeraża go ciasnota. Zapowiada, że broni nie złoży. - Wniosę zawiadomienie o włamaniu - zapowiada.

Nie ma zapłaty, no to nie ma też mieszkania
Mariola Migdar, prezeska spółdzielni, w której zasobie było mieszkanie, nieraz tłumaczyła, że nie robi nic wbrew prawu. Poza tym, jeśli ktoś uchyla się od płacenia czynszu, nie pozostawia sobie wyboru.

Podkreślała, że nie można dyskutować z wyrokami sądu. A mieszkanie socjalne nie jest takie złe. - Blok jest podłączony do węzła ciepłowniczego, nie ma gazu, zamontowane są natomiast przedpłatowe liczniki prądu, jest też ciepła woda użytkowa - wylicza Edward Igras, prezes Gorlickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Mieszkanie ma niewielką, wyłożoną kafelkami łazienkę oraz wnękę z elektryczną kuchenką. W minionym roku gorlicki sąd wydał osiem nakazów eksmisji, rok wcześniej było ich dziewięć

Radca prawny Monika Budziak o zasadach eksmisji

W jakich sytuacjach najczęściej dochodzi do eksmisji?
Przyczyną eksmisji lokatora może być nie tylko zwłoka z zapłatą czynszu lub innych opłat, ale przykładowo również używanie lokalu w sposób niezgodny z umową lub jego przeznaczeniem, mimo wcześniejszych pisemnych upomnień. Do eksmisji może się przyczynić niszczenie urządzeń, z których wspólnie korzystają mieszkańcy, rażące i uporczywe zakłócanie porządku domowego, stosowanie przemocy wobec innych mieszkańców lokalu. To tylko kilka z najczęstszych powodów wniosków o eksmisję.

Kto może wystąpić z takim wnioskiem?
Z pozwem o eksmisję występuje właściciel nieruchomości.

Komu przysługuje mieszkanie socjalne?
Sąd w wyroku nakazującym opróżnienie lokalu orzeka, czy eksmitowanemu przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Do takiego uprawnione są kobiety w ciąży, niepełnoletni, osoby niepełnosprawne, ubezwłasnowolnione, obłożnie chorzy, a także emeryci i renciści, którzy spełniają kryteria do otrzymania pomocy społecznej. Mieszkanie socjalne powinny dostać także osoby bezrobotne. Rada gminy może podjąć uchwałę, w której wskaże inne osoby, którym będzie przysługiwał lokal socjalny.

Kto ma zapewnić taki lokal?
Obowiązek zapewnienia lokalu socjalnego ciąży na gminie, na terenie której przeprowadzono eksmisję. Mieszkanie socjalne musi spełniać kilka warunków - powierzchnia pokoi przypadająca na jedną osobę nie może być mniejsza niż pięć metrów kwadratowych, a w wypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego dziesięć metrów kwadratowych.

Czy zawsze tak jest?
Nie, są sytuacje, gdy lokal socjalny nie musi być zapewniony nawet wcześniej wymienionym osobom, a wyrok eksmisyjny może być wykonany w okresie ochronnym, tj. od 1 listopada do 31 marca. Chodzi tu o przypadki, gdy powodem opróżnienia lokalu jest stosowanie przemocy w rodzinie, wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, niewłaściwe zachowanie czyniące uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku albo zajęcie lokalu bez tytułu prawnego.

Co się wówczas dzieje?
W tych sytuacjach sąd może nie tylko nie przyznać lokalu socjalnego, ale również nie przysługuje prawo do pomieszczenia tymczasowego. Komornik może dokonać eksmisji do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe. Usuwając lokatora do jednego z tych miejsc, komornik powiadomi właściwą gminę o potrzebie zapewnienia dłużnikowi tymczasowego pomieszczenia.

Jeśli już popadliśmy w kłopoty i grozi nam przymusowe „wysiedlenie”, jak się ratować, gdzie iść po pomoc?
W przypadku, gdy grozi nam eksmisja, zwłaszcza z powodu problemów finansowych, warto skorzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata, jeszcze zanim sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego. W regionie ruszyły m.in. darmowe porady prawne.

Rozmawiała: Halina Gajda

Gazeta Gorlicka

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska