Grzegorz Lipiec – skromny człowiek

- Uwagę przykuwa ubiór posła Platformy Obywatelskiej. Gdy uczestniczy w spotkaniach wyjazdowych, często ubiera koszule, które wyglądają na flanelowe. Na to zakłada marynarkę, do której przypina znaczek, podkreślając w ten sposób przynależność do jakiejś formacji, grupy itp. - tłumaczy Seweryn. Zupełnie inaczej ubiera się, gdy występuje w Sejmie. Jest wtedy elegancki, ale i bardziej pewny siebie niż wśród ludzi czy jak występuje w telewizji.

- Potrafi operować ubraniem jako elementem aparycji w komunikacji niewerbalnej. Brzmi skomplikowanie, ale w skrócie chodzi o to, że pan poseł Lipiec umie – poprzez ubiór – wywierać konkretne wrażenie na innych - dodaje Seweryn.

Lipiec stosuje często tzw. gestykulację silnego spięcia. - Za wysoko podnosi ręce. Ściska palce, kontrolując w ten sposób negatywne emocje. W przypadku pana posła to najczęściej stres. Szczególnie widać to podczas wystąpień przed kamerą. Z jednej strony stara się uśmiechać, ale z drugiej na jego twarzy widać spięcie mimiczne - mówi Seweryn.

Zwraca uwagę, że poseł mówi bardzo monotonnie i powinien poćwiczyć intonację. - Często unika kontaktu wzrokowego. Przyjmuje też nieraz tzw. postawę piłkarską. W skrócie polega to na tym, że opuszcza dłonie poniżej pasa, a z dłoni tworzy koszyczek. Skrywa w ten sposób swoje prawdziwe emocje - dodaje Seweryn.

Im bardziej poseł Lipiec się stresuje, tym częściej używa wypełniaczy, typu: „yyy”. - To obniża wiarygodność mówcy. Zauważyłem, że np. podczas wystąpień sejmowych pan Lipiec często ucieka od tego, co go stresuje, czyli od publiczności, do tego, co ma napisane i leży na mównicy, mimo że często płynnie i zdecydowanie mówi z głowy. To zdradza jego prawdziwe emocje, czyli po prostu stres - dodaje Seweryn.

Twierdzi, że poseł Lipiec stara się pokazać, iż jest osobą skromną. - Potrafi się komunikować, choć blokuje go stres, który sprawia, że poseł nie wykorzystuje w pełnym zakresie swoich umiejętności mówcy, które z pewnością posiada - kwituje.