W czasie spotkania zabrzmiała muzyka taneczna doby renesansu przechowana w… ludowych śpiewach nabożnych dawnej Rzeczypospolitej. Były pieśni o śmierci i wieczności, o tragicznie zakończonych żywotach świętych Rok temu pieśni, które wypełniły mury kasztelu były wielkopostne, tym, razem muzycy zaprezentowali utwory zaduszne.
- Wszystkie je, od setek lat śpiewał lud w tanecznych rytmach polonezów i mazurów - mówi Maciej Żurek, szef projektu. - My poznaliśmy je w drodze bezpośredniego przekazu od śpiewaczek i śpiewaków polski nizinnej, głównie z Roztocza i radomszczyzny - dodaje.
Projekt Memento Mori Dance Club poszukuje odpowiedzi na te pytania skąd wzięły się rytmy taneczne w pieśniach religijnych, czy to muzyczność ludu nakazywała wyśpiewywać modlitwy w takt polonezów i mazurów, a może ktoś celowo „wstrzyknął” taneczny idiom w religijne treści ale kto to zrobił i dlaczego? W towarzystwie instrumentów te "ciągliwe" śpiewy nabierają szlachetnego brzmienia dawnych tańców polskich.
Muzycy odkrywają te tajemnice metodą analiz porównawczych, ale przede wszystkim na drodze własnej twórczości muzycznej. Starodawne pieśni maryjne, zaduszne, a nawet wielkopostne obfitują w rytmy taneczne, głęboko ukryte pod strukturą pozornie arytmicznych „ciągliwych” melodii. W towarzystwie instrumentów śpiewy te nabierają szlachetnego brzmienia dawnych tańców polskich.
Uczestnicy koncertu sami mogli się przekonać, że tak właśnie jest, włączając się do śpiewu. Zespół przygotował dla nich śpiewniki i nie zwiódł się, bo do ich męskich głosów w czasie koncertu dołączyło też wiele kobiecych.
Do posłuchania i do zaśpiewania w Szymbarku zagrali:
Antek Hasso-Agopsowicz - skrzypce, śpiew
Jacek Muża - tuba, saksofon sopranowy, kaval, śpiew
Wolfgang Niklaus - lutnia oud, koboz, śpiew
Serhij Petryczenko - kontrabas, basy, śpiew
Piotr Piszczatowski - fisharmonia, skrzypce, śpiew, prowadzenie tańców (jeśli są)
Marek Szwajkowski - taraban, bębenek obręczowy, śpiew
Maciej Żurek - skrzypce, śpiew, światłe kierownictwo artystyczne
