Losy meczu zostały rozstrzygnięte już w pierwszych minutach meczu. Arka zaatakowała i to się gospodarzom opłaciło - dwie znakomite akcje Trytki dały im dwubramkowe prowadzenie. Kwadrans po drugiej bramce napastnik gdyńskiego klubu jeszcze raz groźnie uderzył, ale tym razem w poprzeczkę, a jeszcze w pierwszej połowie piłka odbiła się od słupka po strzale Bartosza Ławy.
Odra po przerwie kilkakrotnie groźnie zaatakowała, ale ani Jan Woś tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, ani Deivydas Matulevicius w 72. minucie nie potrafili pokonać Andrzeja Bledzewskiego. Co więcej, kolejnego gola dla Arki mógł strzelić Tadas Labukas, ale Odre znów uratowała poprzeczka.
Gdynianie wygrali zasłużenie, a dzięki trzem punktom na koncie mają już 13 i miejsce w środku tabeli. Odra ma nadal 9 punktów i plasuje się w ogonie Ekstraklasy .