- Nie trzeba składać żadnych wniosków. Wszyscy zainteresowani otrzymają decyzję waloryzacyjną. Są one wydawane z urzędu - wyjaśnia Kinga Kaczmarek-Dydło z centrali ZUS.
Podwyżki dotyczą świadczeń przyznanych do końca lutego 2010 roku. Obejmą one wszystkie świadczenia wypłacane przez ZUS, w tym: emerytury, renty z tytułu niezdolności do pracy, renty rodzinne, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne oraz dodatki do tych świadczeń, np. pielęgnacyjny.
Waloryzacja będzie jednak mniejsza niż przed rokiem, kiedy to miesięczne wpływy najstarszych lublinian wzrosły o 6,1 proc.
Dla mieszkańców Lubelszczyzny, gdzie z roku na rok przybywa świadczeniobiorców ZUS, tegoroczna marcowa podwyżka oznacza wzrost środków w budżecie domowym od ok. 25 zł miesięcznie, a w przypadku najniższych emerytur czy rent, nawet do ponad 200 zł.
Jeśli nie zgadzamy się z wyliczoną przez ZUS podwyżką, nie pozostajemy bez szans. Możemy odwołać się od decyzji zakładu do okręgowego sądu pracy i ubezpieczeń społecznych. - Takie odwołanie wnosi się za pośrednictwem organu rentowego, który wydał decyzję - przypomina Kinga Kaczmarek-Dydło z centrali ZUS.
Choć ogólnopolskie media okrzyknęły w tym roku spadek liczby świadczeniobiorców ZUS, te dane z pewnością nie dotyczą naszego miasta. Jak wynika ze statystyk, w styczniu tego roku lubelski oddział ZUS wypłacił emerytury i renty 251,5 tys. osób. - A to oznacza, że liczba emerytów i rencistów z naszego terenu wzrosła od stycznia ubiegłego roku o około 2 proc. - dodaje Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego ZUS.
Skąd podwyżki?
O tym, o ile w danym roku wzrosną świadczenia, decyduje tzw. wskaźnik waloryzacji. Oblicza się go uwzględniając podwyżki cen towarów i usług oraz realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Wskaźnik waloryzacji ogłasza minister pracy i polityki społecznej.
