https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2016. To Polaków się boją i... podglądają

Rafał Musioł, Remigiusz Półtorak z La Baule
Michał Pazdan był bohaterem meczu z Niemcami
Michał Pazdan był bohaterem meczu z Niemcami Bartek Syta
Reprezentacja Polski w poniedziałek wyruszy do Marsylii, by walczyć o pierwsze miejsce w grupie C. Na niedzielnym treningu Robert Lewandowski dał popis żonglerki.

Kiedyś to było klarownie.Mecz otwarcia,⚽mecz o wszystko,⚽ mecz o honor. Komu to przeszkadzało? Trudno się zmienia przyzwyczajenia - napisał Zbigniew Boniek na Twitterze. Prezes PZPN w La Baule tryska humorem, podobnie jak sami piłkarze, którzy zaczęli się już także przyzwyczajać do paparazzich, uparcie polujących na zdjęcia kadrowiczów w towarzystwie żon i przyjaciółek.

Markotne miny mają jedynie ci, którym na Euro nie było jeszcze dane zagrać. - Sytuacja, w jakiej się znalazłem, nie jest łatwa. Wydawało się, że nie jestem człowiekiem cierpliwym, ale uczę się tutaj sam siebie - przyznał Artur Boruc. - Mam też świadomość jak silną mam konkurencję. Mamy w kadrze naprawdę świetnych bramkarzy.

W poniedziałek przed południem reprezentanci wyruszą do Marsylii, gdzie we wtorek rozegrają ostatni grupowy mecz z Ukrainą. Tym razem nie brakuje problemów organizacyjnych. Murawa na Stade Velodrome jest w fatalnym stanie i oficjalny przedmeczowy trening odbędzie się w bazie Olympique Marsylia, Centre Robert Louis-Dreyfus.

W niedzielę po południu trwały jeszcze ustalenia dotyczące godziny zajęć. Równie wielki chaos panuje w ekipie Ukrainy, która nie ma już szans na wyjście z grupy. Wiadomo już także, że spotkanie z Polską będzie pożegnaniem dla selekcjonera Mykoły Fomienki. - Nie zajmujemy się ich problemami. Skupiamy się tylko na sobie, bo to Ukraińcy mają się czego bać, a nie my - oświadczył Boruc. - Oczywiście mają kilka indywidualności, jako zespół też dają radę, ale na tych mistrzostwach nie pokazują swoich atutów. Musimy tylko zagrać tak, jak w dwóch pierwszych meczach i wtedy o wynik możemy być spokojni - dodał.

Czy Adam Nawałka w spotkaniu z Ukrainą zdecyduje się na roszady w składzie, by oszczędzić siły gwiazd lub uniknąć zagrożenia związanego z otrzymaniem drugiej żółtej kartki przez Kamila Grosickiego, Łukasza Piszczka, Krzysztofa Mączyńskiego, Sławomira Peszki czy Bartosza Kapustkę, co wyeliminowałoby pechowca ze spotkania 1/8 finału? - To na pewno nie jest czas na eksperymenty - stwierdził Bartosz Salamon, który też nie miał jeszcze szans na grę. - Nie patrzymy na to w taki sposób, że oni walczą tylko o honor, a ja mam już żółtą kartkę. Ważny jest każdy mecz, a w grupie wciąż walczymy o pierwsze miejsce - dodał Grosicki.

Dotychczasowi rezerwowi nie ukrywają jednak nadziei na odmianę swojego losu. - W momencie wyjazdu na Euro wiedziałem, jaka jest moja rola w drużynie, więc trenuję jak najlepiej i czekam na szansę - przyznaje Salamon.- Siedząc na ławce i tak nie można się rozluźnić, trzeba być w każdym momencie skoncentrowanym i gotowym na zmianę.

Początek mistrzostw w wykonaniu biało-czerwonych wywarł wrażenie na obserwatorach. - Już przed turniejem mieliśmy szacunek rywali, a mecze z Irlandią Północną i Niemcami to potwierdziły. Dostaję sporo esemesów od kolegów z Serie A, że nasza gra im się podoba - mówi Salamon. - Ale na pewno to nie może nas uspokoić. Dobrze gramy w obronie i fajnie być w takiej drużynie, jednak mistrzostwa nie weszły jeszcze w najważniejszą fazę. A przecież chcemy zajść jak najdalej - kontynuuje.

Na ostatnim przed wylotem do Marsylii treningu w La Baule nadal nie było Wojciecha Szczęsnego. Golkiper Romy leczy uraz uda, jakiego doznał w spotkaniu z Irlandią Północną, ale w sobotę, gdy zawodnicy mieli wolne i spotykali się z rodzinami, Szczęsny ze swoją żoną jeździli na rowerach po portowej części La Baule. Takie wycieczki były zresztą dość popularną rozrywką także wśród pozostałych kadrowiczów, którzy nie zapałali miłością do konkurencyjnego golfa.

W niedzielę poza Szczęsnym wszyscy pozostali piłkarze ćwiczyli na pełnych obrotach, grając między innymi w „dziadka”, co budziło wśród nich sporo emocji. Większych niż dyskusje o potencjalnym następnym rywalu w fazie pucharowej. - Nie robimy żadnych kalkulacji z kim chcemy, a z kim nie chcemy zagrać. Wiara w umiejętności w zespole jest duża i naprawdę nie boimy się nikogo - zapewnia Salamon, w myśl filozofii trenera Nawałki, że nie liczy się nic poza najbliższym meczem.

Wybrane dla Ciebie

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Pracownicy mają już dość, domagają się podwyżek.  Będzie strajk w znanej firmie

Pracownicy mają już dość, domagają się podwyżek. Będzie strajk w znanej firmie

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska