- To dobre losowanie dla Polski. Jest jeden mocny zespół, kandydat do medalu - Serbia, pozostałe też są ciekawe. Grupa fajna do walki- mówi prezes Małopolskiego Związku Piłki Siatkowej Andrzej Lemek.
Serbia to absolutny top, m.in. zwycięzca tegorocznej Ligi Światowej, z mnóstwem gwiazd w składzie. Estonia dla przeciętnego kibica to egzotyczna drużyna, nie ma jej w największych imprezach (np. w LŚ). Niemniej robi postępy. Podczas poprzednich ME awansowała do barażu, w którym była blisko sprawienia sensacji (w starciu z Serbią wygrała dwa pierwsze sety, ale uległa 2:3). A w tym roku wygrała Ligę Europejską (MVP został Robert Taeht). Finowie największy sukces odnieśli w 2007 r., gdy w ME sensacyjnie zajęli 4. miejsce. Od tej pory regularnie grają w kontynentalnym czempionacie. A w MŚ 2014 (powrót po 32 latach) sklasyfikowani zostali na 9. pozycji. Największą gwiazdą jest Olli-Pekka Ojansivu.
Na papierze faworytami grupy są Polska i Serbia. Nasz był reprezentant Łukasz Kadziewicz, przestrzega przed lekceważeniem innych rywali.
- Jest z kim przegrać. Wymienianie przeciwników każdy zaczyna od Serbii, ale uważajmy też na pozostałych - podkreśla Kadziewicz. - Finlandię pamiętam jako zespół ludzi ostro walczących. Estonia wcale nie jest słaba, może pokazać dobrą siatkówkę i w naszej grupie być "czarnym koniem".
Dodaje: - Pamiętajmy, że z Gdańska chcemy się przenieść do Krakowa (tam odbędzie się kolejna faza ME, m.in. finał - przyp.), a tam czekać będzie zapewne Rosja i Bułgaria. Polacy muszą z wysokiego "c" zacząć mistrzostwa, żeby nie skończyło się na ćwierćfinale.
CZYTAJ: Prezes PZPS Jacek Kasprzyk opowiada o mistrzostwach Europy i wyborze nowego selekcjonera
W Krakowie w pierwszej fazie grać będą zespoły z grupy C, już nazwanej grupą śmierci. Rosji i Bułgarii przedstawiać nie trzeba. Słowenia była rewelacją poprzednich ME, gdy sensacyjnie zdobyła srebro (a po drodze wyeliminowała Polaków). Hiszpania to z kolei niespodziewany mistrz Europy z 2007 r., choć z tej potęgi niewiele zostało.
- Będzie ostro. Można liczyć na kawał dobrej siatkówki - cieszy się Kadziewicz.
Faworytem grupy jest Rosja czy Bułgaria? - A dlaczego nie Słowenia? To przecież aktualny wicemistrz Europy. Rosjanie mają swoje problemy, na przykład z trenerem (federacja jeszcze szuka zastępstwa za Władimira Alekno - przyp.) - mówi Lemek. - Ja jestem bardzo zadowolony z tego składu. Mecze dla kibiców będą super. Podczas mistrzostw świata w Krakowie nie grali Polacy, a było dużo widzów, prawie komplet na niektórych spotkaniach. Myślę, że na mistrzostwach Europy będzie podobnie.
Składy pozostałych grup - B (Szczecin): Włochy, Niemcy, Słowacja, Czechy; grupa D (Katowice): Francja, Belgia, Holandia, Turcja.