Eurovolley 2017. Słoweńców już nikt nie lekceważy

24 sierpnia 2017, 14:43

Słowenia wygrała II dywizję Ligi Światowej

W rozgrywanych w Polsce mistrzostwach Europy Słoweńcy bronić będą srebrnego medalu wywalczonego dwa lata temu. W pierwszej fazie czempionatu zagrają w Krakowie (grupa C).

Ekipa prowadzona w 2015 r. przez Włocha Andreę Gianiego sprawiła wówczas ogromną sensację (m.in. w ćwierćfinale wyeliminowała Polskę, aktualnego mistrza globu). Teraz o powtórkę będzie bardzo trudno, bo tego zespołu już nikt nie zlekceważy.

Słowenia prowadzona jest teraz przez Serba Slobodana Kovaca. Podczas Eurovolley musi on sobie radzić bez jednego z kluczowych graczy - Klemena Cebulja, którego z gry wyeliminowała kontuzja. Najwięcej zależeć powinno od innych gwiazd kadry: Tine Urnauta i Mitji Gaspariniego.

Szkoleniowiec może być optymistą. W tym sezonie Słoweńcy świetnie spisywali się w rozgrywkach II dywizji Ligi Światowej, kończąc je na 1. pozycji (wygrali 8 z 9 meczów). Z drugiej strony, grali ostatnio z niżej notowanymi rywalami niż przyjdzie im się zmierzyć na Eurovolley już w fazie grupowej. Teoretycznie najsłabszy z przeciwników to Hiszpania (mecz z nią w czwartek, 24 sierpnia). Później wyzwanie będzie większe: Rosja (sobota, 26 sierpnia) i Bułgaria (niedziela, 28 sierpnia).