https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny stan komisariatu na ul. Szerokiej

M. Karkosza, M. Mazurek
fot. Andrzej Banaś
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie na temat komisariatów policji przyznała, że większość z nich wymaga gruntownych remontów. Odpadające tynki, przeciekające dachy, nieszczelne okna - z takimi bolączkami muszą borykać się zarówno pracujący tam funkcjonariusze, jak i zwykli petenci. W Małopolsce w sumie 86 proc. budynków policyjnych wymaga nakładów remontowych lub inwestycyjnych. W najgorszym stanie są komisariaty w Krakowie przy Szerokiej, a także te w Trzebini, Starym Sączu i Czchowie.

Odwiedziliśmy komisariat przy ul. Szerokiej. Z zewnątrz dwupiętrowa kamienica prezentuje się całkiem nieźle, ale o przyczynach fatalnej oceny budynku przez NIK można przekonać się od razu po wejściu do środka.

Ludzie wchodzący do komisariatu najpierw muszą zaglądnąć do niewielkiej poczekalni na parterze. W środku brudny kosz na śmieci, niewielkie drewniane krzesełko, siermiężny stolik oraz drewniana ławka. Obok automat z napojami i elektroniczny informator dla petentów. Jednak czystość dotykowego ekranu nie zachęca do skorzystania.

Na ścianie widać wydrapane litery "TSW". Do pozostałych pomieszczeń komisariatu prowadzi długi, ciemny korytarz. W jego połowie mieści się niewielkie i ciemne pomieszczenie z drewnianym stołem i ławkami. Można pomyśleć, że to cela, jednak tabliczka przy wejściu informuje: "pokój odpraw". Udajemy się na piętro. Tutaj jest już jaśniej, a przed starą, metalową szafą, która "ozdobiona" jest licznymi naklejkami, ustawiono nawet kwiatki.

Zaglądamy do środka - widzimy fragment pomieszczenia, w którym pracują policjanci. W oknach rolety, które wyglądają na wykonane z brązowego papieru do pakowania. Do toalety w komisariacie nie udaje się nam dotrzeć.

- Przydałoby się odnowić wnętrza, pomalować odrapane ściany i zadbać o wygląd komisariatu - mówi Maria Zając, mieszkanka miasta, którą spotykamy w poczekalni komisariatu.

- Obsługa jest miła, ale wygląd pozostawia wiele do życzenia. W pokoju na górze, gdzie mnie przyjęto nie, było zbyt komfortowo - dodaje pani Maria.

Podobne zdanie o krakowskich komisariatach mają inne osoby, z którymi udało nam się porozmawiać. Niektórzy opowiadali, że mało sympatycznie jest w komisariatach przy ul. Królewskiej, Lubicz i Zamoyskiego.

- Po prostu obrzydliwy jest komisariat policji powiatowej przy Łokietka - wskazuje pragnący zachować anonimowość mężczyzna. Był tam kiedyś przesłuchiwany, ale w pokoju oprócz policjanta notującego jego zeznania był też inny funkcjonariusz. Co chwilę też ktoś wchodził i przeszkadzał. Warunki lokalowe były tam takie, że w jednym pomieszczeniu złatwiano sparwy kilku osób.

Dariusz Nowak, po. rzecznika małopolskiej policji, wzrusza ramionami pytany o raport pokontrolny NIK. - Zgadzam się, że stan niektórych obiektów pozostawia wiele do życzenia, ale krawiec kraje jak mu materii staje. Staramy sie wykonywać remonty, ale nie na wszystkie mamy pieniądze - Dariusz Nowak tłumaczy kiepską sytuację lokalową.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek Gadomski
Było to 38 lat temu ale to były inne czasy lecz praca ta sama. Oglądając zdjęcia: wspomnień czar.
z
zolza
ciekawe czemu w magistracie, albo w Zus-ie pracownicy nie malują biurek, ani nie czyszczą marmurów???wiesz pimpek może? no i od genetyki to ty trzymaj się z daleka, bo nie daj Boże ktoś cię przez przypadek sklonuje!!!!
p
p
i bardzo dobrze, jakk nie potrafia zadbac o swoje miejsce prace to nie ma powodu remontowac, zaraz zdewastuja jak najwieksze bydlo
v
vika
W kasie miejskiej na komisariaty pieniędzy nie ma, ale na oświetlenia kościołów, czy wspomaganie ich w inny sposób (działki za grosze, budowa parkingów itp) - jakimś dziwnym trafem są.....

Policjanci są od pilnowania porządku, a nie od malowania szafek za swoje marne pieniądze.

Oszczędza się na szkołach, przedszkolach, domach opieki i szpitalach....tylko kościołowi się nie żałuje.
Widzę to w moim mieście.

Skandal i tyle !.
p
pempek
A takiemu policjantowi korona z głowy by spadła jakby kosz opróżnił? Pomalował szafę metalową? Ale to kwestia mentalności... Może czasem miotłą przeleciał pięterko? Ja to się dziwię jak w takim syfie mozna pracować.
q
qwerty
bo nie on w tych budynkach pracuje albo załatwia swoje sprawy, co tam ubóstwo, ale brud i smród? albo zagadka papieru toaletowego?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska