Festiwal Święto Ogrodów w Kwiatonowicach upłynie pod znakiem malwy

Czym jest dla Pani ten ogród?
Głównie jest miejscem miłego spędzania czasu. Ale jest też miejscem pracy, odmiennej niż ta moja zawodowa, jest w nim również miejsce na kreację. Ogród wciąż się zmienia, i nie chodzi tu tylko o zmiany związane z porami roku, wiele z tych zmian to właśnie moje kreowanie jego obrazu, ale są też i takie zmiany, które on sam, rzec by można, kreuje. Niektóre rośliny nie chcą w nim ewidentnie mieszkać, niektóre chcą być przesadzane, ogród nam to podpowiada.

Ogród jest zabytkowy, jakie są tego konsekwencje?
Ogród w Kwiatonowicach wpisany jest do rejestru zabytków od 1987 roku, kiedyś miał prawie 5 hektarów. Teraz zostało 70 arów. Na tym niewielkim areale mamy cztery pojedyncze drzewa będące pomnikami przyrody, a dodatkowo zespół grabów. Tu wszystko, co dotyczy drzew, podlega ścisłym rygorom konserwatorskim, zarówno jeśli chodzi o nowe nasadzenia, jak i oczywiście wycinkę.

Czym jest Festiwal Święto Ogrodów?
"Święto Ogrodów" ma podkreślić wagę ogrodów w naszym życiu, taka idea przyświeca organizatorom, którymi są Ogród Botaniczny UJ, Klub Muzyki Współczesnej "Malwa" i Stowarzyszenie "Ogrody Sztuki". Czas festiwalu to jedyna okazja, by zobaczyć piękne prywatne ogrody. To już 10. edycja festiwalu. My bierzemy w nim udział po raz trzeci, pierwszy raz w 2011 roku. Postanowiliśmy wtedy, że będziemy zapraszać do siebie co dwa lata.

W poprzednich latach w Kwiatonowicach królowały miłość i literatura, czym teraz chcecie uraczyć gości?
Roślinnym motywem tegorocznego spotkania będzie malwa. A tematycznym, Damy i Ogrody. Gościem specjalnym będzie pani Bogna Wernichowska, autorka książek "Opowieści polskich dworów" i "Osobliwe życie księżnej Montléart". Zaplanowaliśmy oczywiście spacery po ogrodzie. Będzie też czynny sklepik z dworskimi specjałami.

Rozmawiał Lech Klimek