Czytaj także: Konflikt w sądeckim Newagu: podwyżki albo strajk
Prokurator domagał się dla byłego wójta utraty biernego prawa wyborczego i zakazu pełnienia funkcji publicznych na pięć lat. Sędzia Bogusław Bajan orzekł łagodniej - Stanisław P. utraci prawo wybieralności do parlamentu, europarlamentu i samorządów na trzy lata.
W oświadczeniu lustracyjnym Stanisław P. zaznaczył, że był współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL (z dopiskiem "tak naprawdę, to nie wiem, czy byłem, czy nie"). Twierdził, że dostarczał esbekom wiedzy przez rok, od lutego 1979 r., w związku z wyjazdem na praktykę do USA, i że dzielił się tylko informacjami o Polonii i amerykańskim wywiadzie.
W IPN odkryli jednak, że funkcjonariusze SB raportowali o spotkaniach z "Rysiem" aż do 1986 r. Z dokumentacji wynika, że donosił na sąsiadów podejrzewanych o działalność opozycyjną i dostawał za to prezenty.
P. utrzymuje, że notatki esbeków o donosach na sąsiadów są sfabrykowane. Zapowiedział apelację od czwartkowego wyroku.
Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!