- Żaden przedsiębiorca nie jest w stanie funkcjonować bez pomocy doradcy podatkowego. Biznes wciąż się jednak zmienia, a doradcy podatkowi muszą się do tego dostosować. Czy ten zawód zmienił się na przestrzeni ostatnich lat?
JZW: - Zawód doradcy podatkowego w ostatnich latach musiał się zmienić i dostosować do otoczenia prawnego oraz sytuacji, z którymi mieliśmy do czynienia. Po pierwsze pandemia. Powstało wtedy mnóstwo przepisów pomocowych, były one tworzone bardzo szybko, wymagały od nas równie szybkiego dostosowania się i umiejętności interpretacji tychże przepisów. Musieliśmy powziąć zupełnie nowe sposoby działania w warunkach, z którymi nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia.
Później przyszedł czas konfliktu na Ukrainie. To było kolejne wyzwanie. Różne formy pomocy dla uchodźców, ale też pomocy wysyłanej do walczącego kraju - to wszystko, jak wiadomo, wiąże się również z kwestiami podatkowymi.
I wreszcie po trzecie: nie możemy zapomnieć o wielkiej rewolucji podatkowej, jaka miała miejsce w ostatnich latach, czyli o tzw. Polskim Ładzie, który wywrócił do góry nogami przepisy podatkowe. Z tym wszystkim doradcy podatkowi również musieli sobie jakoś poradzić. Polski Ład wchodził w życie, następnie był częściowo wycofywany, częściowo naprawiany. Później były kolejne poprawki już poprawionych przepisów… To był naprawdę podatkowy rollercoaster i eksperyment na żywym organizmie, czyli na przedsiębiorcach, którzy przecież nadal musieli normalnie funkcjonować w tych szybko zmieniających się warunkach i wciąż, nawet jeszcze bardziej, była im potrzebna pomoc doradców podatkowych.
- Pani zdaniem zmiany w systemie podatkowym idą w dobrym kierunku?
JZW: - Mam nadzieję, że to będzie dobry kierunek. Jeśli chodzi o Polski Ład, to owszem - niektóre jego założenia były słuszne. Wprowadził m.in. dodatkowe ulgi podatkowe dla przedsiębiorców. Jednocześnie jednak spowodował duże zamieszanie. Wszyscy się zastanawiali, jak „ugryźć” te przepisy, jak rozliczać wynagrodzenia, jak w ogóle działać w tej nowej rzeczywistości prawnej. Owszem, obniżono skalę podatkową, ale z drugiej strony składka zdrowotna dobija przedsiębiorców.
Teraz z zapowiedzi rządzących wiemy, że będą zmiany w tej materii. Dodać warto, iż w ostatnich miesiącach głos doradców podatkowych, ale i wszystkich innych osób, które konsultują przepisy podatkowe, wydaje się być bardziej wysłuchiwany. A jaki będzie efekt? Na to musimy poczekać i obserwować, jakie przepisy faktycznie zostaną uchwalone i jak będą stosowane w praktyce.
- Sztuczna inteligencja wchodzi z przytupem do wszystkich praktycznie dziedzin życia. Jak widzi Pani przyszłość zawodu doradcy podatkowego w kontekście rozwoju AI?
JZW: - Myślę, że nasz zawód jeszcze bardziej się rozwinie, ponieważ sztuczna inteligencja nigdy nie zastąpi doradcy podatkowego. Owszem, próbowaliśmy wykorzystywać AI do różnych konsultacji. I na bardzo podstawowym poziomie potrafi ona odpowiadać na pytania, ale nigdy nie odpowie w stu procentach poprawnie. Dlaczego? Bo tutaj trzeba brać przecież jeszcze pod uwagę takie kwestie jak praktyka organów podatkowych, interpretacje przepisów, orzecznictwo itp. To skomplikowana materia, z którą poradzi sobie tylko żywy człowiek, wykwalifikowany i doświadczony fachowiec.
Myślę, że w przyszłości AI może sprawdzić się np. jako element wspomagający przy wystawianiu faktur w systemach księgowych, a później w analizie tych danych. Natomiast nie sprawdzi się w samym doradztwie podatkowym sensu stricte.