Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradar w Bochni nie pracuje, bo przepisy są niejasne

Paulina Korbut
Ten motocyklista pobił rekord. Fotoradar zrobił mu zdjęcie gdy pędził ulicą Proszowską 194 km/h
Ten motocyklista pobił rekord. Fotoradar zrobił mu zdjęcie gdy pędził ulicą Proszowską 194 km/h fot. archiwum
Bocheńskiemu fotoradarowi za kilka dni "stukną" dwa lata. Do tej pory zarobił już na siebie i całą infrastrukturę potrzebną do jego obsługi. Całość kosztowała magistrat około 235 tysięcy złotych, a do końca 2010 r. wpływy z mandatów wyniosły ponad 255 tysięcy. Wczoraj fotoradar musiał zostać jednak wyłączony.

Od pierwszego stycznia strażnicy miejscy czekają na nowelizację ustawy, dzięki której będą mogli wystawiać mandaty na podstawie zdjęć zrobionych w 2011 roku. Według zapowiedzi, poprawki mają wejść w życie już za dwa tygodnie. Nie jest to jednak pewne. - Postanowiliśmy wyłączyć fotoradar, gdyż nie ma do tej pory żadnej pewnej wiadomości, że taka nowelizacja wejdzie na początku marca - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Bochni.

Czytaj także: Bochnia: napadli na stację i pobili ochroniarza

Nie oznacza to jednak, że zdjęcia zrobione w tym roku do wczoraj przepadną. Kierowcy zostaną ukarani, ale z opóźnieniem. Dopiero w momencie uzyskania uprawnień strażnicy będą mogli zająć się opisywaniem zdjęć i wysyłaniem powiadomień do kierowców. - Niektórzy dostaną mandat z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Ale nie ma mowy o tym, że coś się przedawni. Na ukaranie mamy aż 180 dni od momentu popełnienia wykroczenia - dodaje komendant straży miejskiej.

Komendant nie ukrywa, że obawia się trudności. - Według naszych szacunków będzie ponad sto zdjęć. Niestety, nie mamy osobnego stanowiska, które jest odpowiedzialne tylko za fotoradar. Trzeba będzie więc kosztem ulicznych patroli nad-rabiać zaległości, które nie wynikły z naszej winy - podsumowuje Tomasik.

W ciągu ośmiu miesięcy 2009 roku na podstawie zdjęć wypisano 543 mandaty, za następny rok prawie dwa razy więcej, bo 925. Kar byłoby oczywiście więcej, gdyby udało się złapać sfotografowanych motocyklistów bądź kierowców samochodów na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Choć ci nie są do końca bezkarni. - Udało nam się z pomocą policji złapać Słowaka, a także niektórych motocyklistów, którzy zostali sfotografowani od tyłu, z tablicą rejestracyjną - przypomina Tomasik.

Większość zdjęć z fotoradaru zrobionych w 2010 roku pochodzi z ulicy Proszowskiej - to tutaj urządzenie pracuje niemal cały rok. - Niestety, ze względy na braki kadrowe, nie możemy z nim wyjeżdżać często na patrole w inne części miasta. Zdarza się to sporadycznie - komentuje Krzysztof Tomasik.

W myśl znowelizowanej ustawy, pieniądze "zarobione" przez fotoradar nie mogą już być wydawane z taką dowolnością, ja jeszcze w zeszłym roku. Od 1 stycznia gminy finansują z nich tylko inwestycje mające na celu poprawę stanu infrastruktury drogowej, a także bezpieczeństwa. Za mandaty organizowane są też m.in. prelekcje w szkołach dotyczące prawidłowego zachowania się na drodze.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska