Piłkarze ruszyli w daleką drogę wpiątek rano, po drodze zatrzymali się w Gutowie Małym, gdzie trenowali.
- Jeśli spojrzy się na nasze szanse na utrzymanie, to są one już tylko i wyłącznie matematyczne – mówi trener Garbarni Bogusław Pietrzak. - Ciężko się z tym pogodzić. Trzeba jednak wyjść na mecz i próbować strzelać bramki. Z matematyką nie miałem w szkole kłopotów, ale nie był to mój ulubiony przedmiot. Wolałem fizykę – żartuje trener.
Nie strzelają
To jest największa bolączka "Brązowych", są potwornie nieskuteczni. Czy szkoleniowiec jest jeszcze w stanie mobilizować piłkarzy do walki o utrzymanie?
- W dalszym ciągu widzę zespół pracujący, zmotywowany, nie ma z tym probemów – mówi. - Czuję się jego członkiem, skoro więc piłkarze są zmotywowani, tym bardziej ja powinienem być.
Bez Garzeła
Wiadomo, że z powodu nadmiaru kartek nie zagra Arkadusz Garzeł. Dwóch zawodników miało kłopoty z grypą żołądkową. Najbliższy rywal Garbarni to zespół środka tabeli. Ostatnio jednak nie imponuje formą – przegrał dwa spotkania i zanotował trzy remisy z rzędu.
- Chojniczanka to solidny zespół, z bardzo doświadczoną kadrą – mówi Pietrzak. - Zastanawiający jest dla mnie fakt, że w dwóch meczach tracił bramki bardzo szybko – w pierwszej i czwartej minucie. Postaramy się to wykorzystać.
Pietrzak twierdzi, że Garbarnia nie będzie podejmowała ryzyka, nie zmieni swej strategii, choć wiadomo, że nawet remisy już jej nie uratują, musi wygrywać.
- Absolutnie nie zmieniamy strategii, musimy być bardziej konsekwentni w tym co robimy – mówi szkoleniowiec. - Niezależnie od tego, w jakiej jesteśmy sytuacji, musimy być cierpliwi. Nie umiem powiedzieć, dlaczego nie strzelamy bramek?Stwarzamy dość duża liczbę sytuacji, dlatego nie będziemy zmieniać naszej gry.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
