https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie zaglądnąć, Wisła ma problemy

Bartosz Karcz
Do wszystkich problemów, z jakimi zmaga się w ostatnim czasie Wisła Kraków, dochodzą te z grą drużyny. "Biała Gwiazda" zaprezentowała się ostatnio fatalnie w meczu ze słabym Piastem Gliwice
Do wszystkich problemów, z jakimi zmaga się w ostatnim czasie Wisła Kraków, dochodzą te z grą drużyny. "Biała Gwiazda" zaprezentowała się ostatnio fatalnie w meczu ze słabym Piastem Gliwice Andrzej Banaś
Atmosfera wokół Wisły Kraków na początku sezonu jest zła. Ciągle trwa konflikt z kibicami, w klubie brakuje pieniędzy, a i piłkarze grają słabo.

Kilka dni temu Wisła ogłosiła, że przygotowała nową ofertę, którą nazwano "Klub 1906". O tym pomyśle pisaliśmy już kilka tygodni temu. Zakłada on pozyskanie jak największej liczby firm i partnerów, którzy zdecydowaliby się wspomagać "Białą Gwiazdę" finansowo na różnym poziomie. Oferta jest tak przygotowana, że każdy chętny może pomagać klubowi w takim stopniu, na jaki go stać.

Pomysł jest dobry, a pod jego kątem zostanie m.in. przebudowane zaplecze trybuny dla VIP-ów, żeby zapewnić im większy komfort. Są już nawet pierwsi chętni, którzy chcieliby w taką współpracę z Wisłą się zaangażować. Tylko że skuteczność projektu mogłaby być o wiele większa, gdyby wokół klubu z ul. Reymonta panowała lepsza atmosfera. Taka, która kreowałaby wręcz modę na wspieranie Wisły. Problem w tym, że o czymś takim na razie nie ma jednak mowy.

"Biała Gwiazda" zresztą sama strzela sobie bramki samobójcze. W poniedziałek podczas meczu z Piastem Gliwice stadion świecił pustkami. Liczba 4277 kibiców, jacy zasiedli na trybunach, to dla takiego klubu jak Wisła frekwencja fatalna. W znacznym stopniu przyczynił się do tego bojkot części kibiców, który trwa od kilku miesięcy. W takiej sytuacji klub powinien jednak dołożyć wszelkich starań, żeby ci, którzy na mecze Wisły chcą przychodzić, mogli kupić bilety bez najmniejszego problemu. Tymczasem - o czym informowaliśmy już w minionym tygodniu - ciągle są problemy z nowym systemem sprzedaży wejściówek. Efekt w poniedziałek był taki, że niektórzy kibice na stadion wchodzili w... 70 minucie meczu. Klub na drugi dzień przepraszał fanów. Jednym z powodów zamieszania miał być fakt, że duża liczba kibiców zdecydowała się kupić bilety przed samym meczem. Tylko, jak w takiej sytuacji w Wiśle wyobrażają sobie sytuację, w której na mecz będzie chciało przyjść nie 4 tysiące, a np. 20 tysięcy widzów?

"Biała Gwiazda" ciągle nie ma też sponsora strategicznego. O tym, że może go pozyskać w najbliższym czasie, mówił ostatnio prezes Jacek Bednarz. Oby tym razem jego słowa znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, bo zapewnienia o tym, że Wisła prowadzi zaawansowane rozmowy w tej sprawie, również można usłyszeć od kilku miesięcy, a efektów jak nie było, tak nie ma.

Atmosferę wokół klubu i w nim samym mogłaby poprawić gra drużyny. Gdyby ta wystartowała choćby tak jak przed rokiem, gdy z meczu na mecz grała lepiej, to byłyby powody do optymizmu. Obecnie trudno ich jednak szukać. Franciszek Smuda może robić dobrą minę do złej gry, ale nie trzeba się zagłębiać w szczegóły, żeby zobaczyć, że aktualna kadra ogranicza szanse na awans do czołowej "ósemki" do minimum. Zaryzykujemy nawet tezę, że przy tak małym polu manewru, jakie ma "Franz", czyni to zadanie wręcz niewykonalnym. Sezon na dobre jeszcze się nie zaczął, a Smuda już nie mógł skorzystać z trzech podstawowych zawodników (Brożek, Stjepanović, Guerrier). Aż strach pomyśleć, co będzie dalej, gdy dojdą np. przymusowe absencje za kartki czy kolejne kontuzje.

W Wiśle mają jeszcze trochę czasu, by przynajmniej tę sytuację nieco poprawić. Może wtedy będzie łatwiej również o poprawę w innych sektorach działalności klubu.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lukasz
Witaj. Zawsze tak chwaliliście swój klub . Wynosiliscie go w niebiosach i co się stało gdy klub tonie to wy jak szczury z tonącego statku uciekacie . Klub to kibice . U prawdziwych Kibiców ( Nie fanatyków ) klub jest w środku . Klon to kibice. Nie zarząd , nie inwestorzy.
k
krakus
Moim zdaniem potrzebne jest trzęsienie ziemi, wywalenie prezesa pewnie poprawi sytuacje, bo wrócą kibice, a z nimi nieco lepsza gra przy dopingu, ale to tylko czubek góry lodowej. Do wymiany jest też trener, potrzeba świeżości, a nie polskiej myśli szkoleniowej lat 90tych, zmian w radzie i wyluzowanie pewnej grupy odpowiedzialnej za doping. Ja rozumiem, że stadion to nie teatr, ale jeszcze 10 lat temu na meczu z Lechem nie poleciał żaden bluzg, doping wgniatał w ziemie, a teraz jakieś niepotrzebne zaczepki drugiej strony błoń, równajmy w górę, nie w dół! Wisła Pany!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska