W sobotę w roli trenera GKS-u Tychy debiutował Ryszard Tarasiewicz. Gdy zmierzał na ławkę trenerską kibice przywitali go brawami. Fani z „młyna” tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego skandowali: „Tylko zwycięstwo, tyszanie tyko zwycięstwo”.
Przed sektorem prowadzącym doping zawieszono trzy flagi: „GKS Tychy, Górny Śląsk” z klubowym, „Ultras”z trupią czaszką oraz „GKS Tychy. Precz z Komuną” z przekreślonymi sierpem i młotem.
CZYTAJ TEŻ:
GKS Tychy – Puszcza Niepołomice 1:1 ZDJĘCIA, RELACJA
W 35. minucie kibiców zdenerwował sędzia, który nie podyktował rzutu karnego dla GKS-u i ukarał żółtą kartką Adriana Łuszkiewicza za symulowanie faulu. Pod adresem arbitra „poleciały” niecenzuralne okrzyki, a gdy sędziowie schodzili do szatni na przerwę, usłyszeli gwizdy.
Gwizdy usłyszeli też tyscy piłkarze, kiedy stracili bramkę, ale potem fanom trochę poprawiły się humory.