FLESZ - Świat tonie w długach
Sprawa tej inwestycji odżyła po kilku latach. Zarząd Dróg Wojewódzkich zabiega o zezwolenia na realizację inwestycji, a co za tym idzie o przygotowanie decyzji środowiskowej - a przed nią ocenę oddziaływania na środowisko.
- Dla naszej społeczności Woli Filipowskiej jest to nieodwracalna dewastacja przyrody. Sprawa dotyczy zniszczenia rekreacyjnych terenów odwiedzanych nie tylko przez lokalną społeczność, ale i mieszkańców Krakowa, Trzebini, Chrzanowa i okolicznych miejscowości; rowerzystów i ludzi odwiedzających zamek w Rudnie - interweniują mieszkańcy ze Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Woli Filipowskiej.
Koncepcje budowy tej drogi były rozważane przed kilku laty - organizowano spotkania m.in. w Sali Herbowej Urzędu Miejskiego w Krzeszowicach i zebrania wiejskie. - Po buntach i protestach mieszkańców przede wszystkim w gminach w powiecie chrzanowskim - sprawa ucichła. Ale niepokój został - mówi pan Stanisław, mieszkaniec gminy Krzeszowice, który kilka razy w tygodniu jeździ na rowerze w okolicy Woli Filipowskiej.
Wiceburmistrz Krzeszowic i mieszkaniec Woli Filipowskiej Adam Godyń przypomina, że przed kilku laty po wielu dyskusjach i negocjacjach gmina Krzeszowice ustaliła, że jeden z czterech wariantów nowej drogi jest do przyjęcia, bo nie wymaga wyburzeń domów i jest najmniej destrukcyjny dla przyrody, bo biegnie skrajem Puszczy Dulowskiej.
Jednak ludzie obawiają się tej inwestycji.- Mieszkańcy piszą uwagi do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska wskazują utrudnienia jakie powstaną za sprawą tej drogi oraz zniszczenia przyrody, których dotychczas w dokumentacji nie wskazano - mówi Maciej Pielech, sołtys Woli Filipowskiej.
Mieszkańcy z ubolewaniem wskazują na zagrożenie jakie budowa niesie dla kolonii bobrów, licznych gatunków innych zwierząt: łosi, jeleni, saren, dzików. Wskazują że inwestycja ograniczy migrację ssaków, a potem pędzące samochody doprowadzą do destrukcji życia zwierząt i środowiska wodnego na tym obszarze. Mieszkańcy wymieniają rośliny, grzyby, ptaki, owady, o których nie wspomniano w wojewódzkich dokumentach dotyczących obszarów pod tę inwestycję.
Sołtys Woli Filipowskiej zaznacza, że ludzie są rozgoryczeni, bo droga przetnie im tereny rekreacyjne. - Przez tę drogę stracimy teren o pięknych walorach przyrodniczych. Obszar, który nowa droga ma przeciąć cieszy się wielkim zainteresowaniem rowerzystów. Inwestycja utrudni rekreację - mówi Pielech.
Tymczasem województwo aktualizuje koncepcję drogi. Sprawę budowy analizuje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Natomiast gmina Krzeszowice przypomina o konsultacjach, które w tej sprawie były przeprowadzane w latach 2013 i 2014. - Rozważano wówczas cztery warianty drogi. W wyniku konsultacji i analiz nasz samorząd wskazał ostatecznie wariant I - prowadzący skrajem Puszczy Dulowskiej i dla niego jest obecnie przygotowywana decyzja środowiskowa - mówi Wacław Gregorczyk, burmistrz Krzeszowic.
Inwestycję poparła też Rada Miejska w Krzeszowicach, przyznając jednogłośnie - przy uchwalaniu budżetu - wsparcie finansowego na opracowanie dokumentacji tej inwestycji. - Ta inwestycja będzie przydatna m.in. dla terenów inwestycyjnych położonych w zachodniej części Krzeszowic i w Filipowicach. Planowana droga może być w przyszłości najkrótszym połączeniem tych terenów z autostradą A4 w Rudnie. Brak tej drogi oznaczałby poprowadzenie całego transportu z terenów inwestycyjnych do wiaduktu na ul. Daszyńskiego w Krzeszowicach - zaznacza burmistrz.
Tenczynek, Rudno. Droga powiatowa z wyjazdem z autostrady ju...
