Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorący protest pod Urzędem Gminy Olesno. Mieszkańcy nie chcą, aby urzędnicy znowu zgodzili się na spalarnię. Przyszli do wójta z taczkami

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
W proteście przed Urzędem Gminy Olesno wzięło udział kilkaset osób. Momentami było gorąco
W proteście przed Urzędem Gminy Olesno wzięło udział kilkaset osób. Momentami było gorąco Robert Gąsiorek
Deszczowa pogoda nie pokrzyżowała mieszkańcom Powiśla Dąbrowskiego w poniedziałek 27 marca protestu przeciwko budowie spalarni odpadów, gorzelni i punktu do produkcji substratu w Wielopolu. Pod Urzędem Gminy w Oleśnie zgromadziło się kilkuset mieszkańców, by dać jasny sygnał wójtowi Olesna, że nie zgadzają się na kontrowersyjną inwestycję. Przywieźli nawet taczki z kukłą, która miała symbolizować samorządowca.

Protest przed Urzędem Gminy w Oleśnie

Prawie dwa tygodnie po proteście przed dąbrowskim starostwem, kilkaset osób z transparentami protestowało przeciw planom budowy gorzelni wraz ze spalarnią odpadów i punktem do produkcji substratu na terenie popularnej "Wielopolanki" w Wielopolu.

- Ten protest zapisze się jako głos społeczeństwa w walce o czyste powietrze. Dziś pod drzwi urzędu gminy przyprowadziła nas obawa o własną przyszłość. Jako zjednoczeni mieszkańcy Powiśla Dąbrowskiego musimy działać w obronie naszych interesów, a także zdrowia i bezpieczeństwa naszych rodzin i środowiska naturalnego - mówili do zgromadzonego tłumu organizatorzy protestu.

Wśród protestujących padały okrzyki: "My tu żyjemy, spalarni nie chcemy", czy "Panie wójcie, nas nie trujcie".

Przywieziono nawet taczki z kukłą, która miała symbolizować wójta Olesna. Ten wyszedł do protestujących, momentami mieszkańcy w ostry sposób wypowiadali się na jego temat i zarzucali mu, że już raz zgodził się na powstanie kontrowersyjnych inwestycji, nie pytając o zdanie mieszkańców.

Zdecydowany sprzeciw mieszkańców Powiśla przynosi efekty

A te wzbudzają duże emocje wśród mieszkańców Wielopola, a także kilkunastu okolicznych miejscowości. W planowanej gorzelni ma być przetwarzana biomasa w ilości ponad 30 tys. ton rocznie. Natomiast w projektowanej kotłowni planuje się spalanie odpadów między innymi z tworzyw sztucznych w ilości ponad 6 tys. ton i około 800 ton rocznie mazutu, czyli ciężkiego oleju opałowego, który jest pozostałością po destylacji niskogatunkowej ropy naftowej.

Dodatkowo w punkcie produkcji substratu organicznego przetwarzanych ma być blisko 100 tysięcy ton rocznie bioodpadów.

Na przedsięwzięcie była już wydana decyzja środowiskowa, co wywołało ogromne zburzenie mieszkańców. Pod petycją sprzeciwiającą się inwestycjom podpisało się ponad 2 tysiące osób. Stanowczy sprzeciw skutkował tym, że wójt Olesna wznowił postępowania w sprawie wydanych wcześniej decyzji środowiskowych.

- Każda uwaga zgłoszona we wznowionym postępowaniu będzie brana pod uwagę przy wydawaniu ostatecznej decyzji - mówi "Gazecie Krakowskiej" Witold Morawiec, wójt gminy Olesno.

Mieszkańcy mają teraz kierować do urzędu pisma, w których będą wskazywali błędy we wcześniejszej decyzji środowiskowej. Liczą, że tym razem samorząd Olesna zablokuje budowę spalarni, gorzelni i punktu do produkcji substratu.

Ceny samochodów elektrycznych zaczynają spadać

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska