Zapach czekolady witał każdego, kto zbliżył się do drzwi jednej z pracowni w Zespole Szkół Zawodowych w Gorlicach. Po otwarciu drzwi zobaczyć można było grupę młodych osób, które w skupieniu pochylały się nad stołami. - Mamy wielką frajdę - mówi Lucyna Prorok, nauczycielka przedmiotów gastronomicznych. - Przyjechał do nas mistrz świata w cukiernictwie, sławny Mieczysław Chojnowski i wprowadza naszych uczniów w tajniki pracy z czekoladą właśnie - dodaje.
Szkolenie młodych gorlickich cukierników było całkowicie bezpłatne.
- Udało mi się nawiązać kontakt z managerem firmy, z którą współpracuje mistrz - opowiada nauczycielka. - Bardzo się starałam i udało się, jesteśmy jedną z osiemnastu szkół w Polsce, które takie szkolenie mogły u siebie przeprowadzić - podkreśla.
Pani Lucyna w ubiegłym roku zrealizowała autorski projekt wewnątrzszkolny - Artystyczne Zdobnictwo Cukiernicze. Pokłosiem właśnie tego projektu było czekoladowe szkolenie.
Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic
Adepci cukiernictwa z gorlickiej szkoły poznali wiele sposobów i technik pracy. Robili tabliczki czekolady i praliny.
- To tylko z pozoru jest łatwe - mówi Magdalena Ptak, uczennica. - Trzeba jednak wykazać się precyzją, a wtedy efekty są znakomite. Tu w szkole mieliśmy okazje używać w pełni profesjonalnych produktów, które przywiózł ze sobą nasz instruktor. Dzięki temu praca była słodką przyjemnością - dodaje z uśmiechem.
Mieczysław Chojnowski jest na bieżąco z najnowszymi trendami w słodkim świecie. Zachowuje jednak do nich zdrowy dystans. - Modne są smaki z Azji, Ameryki Południowej. Łączy się je na różne sposoby. Na topie są też smaki kwaskowate - wymienia.
W upodobaniach do słodkości jest tradycjonalistą. Na Wielkanoc musi być babka i mazurek, na Boże Narodzenie piernik i makowiec. Co prawda można sobie zafundować lody piernikowe, ale to raczej fanaberia. Największa słodka słabość mistrza Chojnowskiego to tort tiramisu. - Ale i tak najbardziej uwielbiam szarlotkę mojej mamy - zdradza.
Uczniowie pani Lucyny mimo młodego wieku prezentują już profesjonalne podejście do pracy. Niedługo wybierają się wraz z opiekunką do Nowego Sącza, gdzie wystartują konkursie szkół gastronomicznych.
- Jego temat to małopolskie produkty na europejskim stole - opowiada nauczycielka. - Już się przygotowujemy, a do naszej prezentacji użyjemy tylko takich produktów, które znajdują się na liście tych regionalnych - podkreśla.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU