Jeśli szukać wakatów i starać się o pracę w urzędzie, to trzeba postawić na starostwo powiatowe. Drugi rok z rzędu to właśnie tam padły rekordowe stawki rocznych nagród dla pracowników.
W starostwie nagrody dostało 114 osób
Pod uwagę wzięliśmy cztery gorlickie urzędy: starostwo powiatowe oraz magistraty we wszystkich naszych miastach.
Jak się okazało, najwięcej na nagrody urzędnicze wydano w minionym roku właśnie w starostwie.
Jak podaje starosta Karol Górski, 123 800 złotych netto podzielono między 114 pracowników, przy czym aż 76 z nich dostało do ręki po 700 złotych tzw. nagrody rocznej.
38 osobom wyróżniającym się szczególną aktywnością zawodową przypadły nieco większe kąski. 35 z nich dostało po 1500 złotych. Trzech ostatnich, to już prawdziwa ekstraliga, bo na konto jednego z nich wpłynęło 4100 zł. Dwóch rekordzistów dostało aż po 7000 złotych!
W gorlickim ratuszu aż tak skromnie?
Ratusz w Gorlicach pozostaje nieco w tyle, bo na roczne nagrody wydano tutaj 87 100 złotych, a i tak sekretarz miasta Daniel Janeczek podał nam informacje o ich wysokości w kwotach brutto.
Z nagrody świąteczno-noworocznej mogło cieszyć się 115 urzędników.
Najniższa kwota nagrody przyznana przez burmistrza Rafała Kuklę wyniosła 500 zł brutto i otrzymało ją 76 pracowników.
- Dla pozostałych 39 pracowników nagrody kształtowały się w przedziale od 800 zł do 1500 zł brutto - dodaje pan sekretarz.
Przyznając je, burmistrz brał pod uwagę m.in. szczególne osiągnięcia zawodowe każdego pracownika oraz stopień złożoności i trudności wykonywanych zadań.
- Trzeba było wykazać się dyspozycyjnością w zakresie wykonywania ważnych i pilnych zadań, a także podjąć te dodatkowe, często wykraczające poza zakres obowiązków - dodaje nasz rozmówca.
To zdecydowanie niższe kwoty niż jeszcze rok temu. Wtedy nagrody uznaniowe sięgały nawet 4100 złotych, a najwyższa przyznana osobie, która przez dłuższy czas wypełniała obowiązki przebywającej na zwolnieniu chorobowym koleżanki, wyniosła 5000 złotych.
W Bobowej i Bieczu jest też bardzo podobnie
W Bobowej burmistrz nie jest rozrzutny i ostrożnie nagradza.
- Na nagrody za tamten rok wydaliśmy 22 473,96 tysięcy złotych - relacjonuje Zdzisława Iwaniec, sekretarz gminy Bobowa. - Oczywiście brutto - dodaje.
23 pracowników bobowskiego ratusza otrzymało od 200 do 900 złotych brutto.
- Na wysokość nagrody miała wpływ ilość przepracowanych lat, zajmowane stanowisko, zakres obowiązków czy zaangażowanie - dodaje sekretarz Iwaniec.
W 2017 roku 51 pracowników urzędu miejskiego w Bieczu otrzymało w sumie 35111,34 zł netto, czyli o około 12000 złotych mniej niż rok wcześniej.
- Nagrody były zróżnicowane - informuje Katarzyna Jarek z bieckiego ratusza. - Najniższe to 300 złotych, a najwyższe sięgnęły trzech tysięcy złotych, taką kwotę dostało dwóch pracowników - dodaje.
Urzędniczka podaje również, że burmistrz Biecza, Mirosław Wędrychowicz i sekretarz Jan Szkaradek nie otrzymali rocznych nagród pieniężnych.
Te najniższe trafiły do 34 urzędników, trzech dostało po 500 zł, jeden 1000 zł, również jeden 1440 zł, za to aż dziesięciu po 1500 zł.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Barometr Bartusia, odc. 18
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
