To jest wyjątkowy kalendarz. A w zasadzie dwa. Bohaterkami pierwszego będą same druhny w drugim strażacy. Na taki pomysł wpadli szefowie powiatowego OSP w Gorlicach. Kalendarze chcą sprzedać i zebrać pieniądze na leczenie małej Antosi, córki strażaka.
Obejrzyjcie te zdjęcia z sesji fotograficznej które nie znalazły się w kalendarzu.
Przemysław Wszołek, sekretarz zarządu powiatowego OSP w Gorlicach zapytany o kalendarz tylko się tajemniczo uśmiecha. - Świetna praca fotografów i modeli dała niecodzienny efekt - mówi. - Trochę się nam terminy rozjechały ale kalendarz już jest dostępne dla tych, którzy będą chcieli zawiesić je na swoich ścianach. Nie ma jakiejś określonej ceny, ale liczymy na hojność kupujących - dodaje. Ten kalendarz jest zupełnie wyjątkowy, bo wyjątkowy jest też jego cel. - To prawda - podkreśla Przemysław Wszołek. - Oczywiście chcieliśmy się trochę pochwalić naszymi wspaniałymi dziewczętami i ich kolegami. Priorytet jednak to zebranie funduszy. Początkowo myśleliśmy o wysłaniu dzieciaków na wakacje, ale musieliśmy to zweryfikować. Wszyscy uznali,że cały dochód z tego wydawnictwa trafi na konto córki naszego kolegi, małej Antosi – dopowiada. Od urodzenia los nie szczędził Antosi bólu i cierpienia. Urodziła się z zespołem Downa, ale to nie to jest jej największym problemem. Niewydolna oddechowo, zaraz po porodzie została zaintubowana i przez długie tygodnie przebywała na intensywnej terapii, gdzie po kilku nieudanych próbach przywrócenia samodzielnego oddechu, założono jej tracheostomię. By mogla normalnie żyć potrzeba blisko 600 tysięcy na operację w szwajcarskiej klinice. Każdy kto chciałby taki kalendarz może skontaktować się z Przemysławem Wszołkiem, jak to zrobić wystarczy spytać druhów z OSP, są w każdej miejscowości powiatu. Ten główny cel sprawił, że wszystko musiało być zrobione profesjonalnie i społecznie. Dokładnie tak jak działają strażacy z OSP. Trzeba było wybrać modelki i modeli, znaleźć fotografów i plenery. I najtrudniejsze, tak wszystko skoordynować, żeby udało się sprawnie przeprowadzić sesje zdjęciowe. Przecież zarówno strażacy, jak i fotografowie mają swoje zawodowe zobowiązania. - Najprostsze okazało się znalezienie pleneru - mówi sekretarz Wszołek. - Wystarczyła jedna rozmowa i komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach Krzysztof Gładysz dał nam zgodę na wykorzystanie strażnicy - dodaje. Garaż gorlickiej jednostki zamienił się w fotograficzne atelier. Fotografowie mogli do woli przebierać w sprzęcie, szukać najlepszych miejsc i kadrów. Swoich umiejętności strażakom użyczyli znani, bardzo cenieni fotografowie z naszego powiatu. - Nie będę ukrywał, że było to dla mnie nie lada wyzwanie - mówi Marcin Gugulski, fotograf. - Moja praca to głównie fotografia ślubna, więc modele są w strojach adekwatnych do tych uroczystości. Tu było zupełnie inaczej - dodaje. Zdjęcia, które powstały, musiały już na pierwszy rzut oka podkreślać to, czym zajmują się modele. - To nie było proste - opowiada Marcin Gugulski. - Pierwsza myśl to oczywiście ogień i woda. Starałem się trochę uciec od tych łatwych skojarzeń, choć koniec końców na moich zdjęciach jest i ogień i woda, ale to tylko tło do pokazania człowieka - dopowiada. Samo zrobienie fotografii to dopiero początek żmudnej pracy. Jej dalsza część odbywała się już w zaciszu studia przy pomocy komputerów. - To też nie było proste - opowiada Gugulski. - Każdemu z modeli wykonałem po kilkanaście zdjęć. Proszę mi wierzyć, ale decyzja o wyborze tego jednego, które znajdzie się w kalendarzu, to był prawdziwy ból głowy - dopowiada. Fotografie musiały być utrzymane w jednolitej szacie kolorystycznej z dominująca czerwienią i błękitem.
Trzeba wiedzieć
Zdjęcia wykonali Barbara Sterżel - Foto Venus Marcin Gugulski - Studio MC Jacek Spyra - Fotogorlice Tomasz Machowski -TM Vision Damian Markowicz - DM STUDIO Mateusz Książkiewicz - Gorlice112 Opracowanie graficzne i druk - TDESIGN CENTER
Pozowali Lidia Zamorska - Moszczenica, Anna Huk - Biecz, Joanna Przybylska - Szymbark, Sylwia Mucha - Bobowa, Anna Kowalczyk - Uście Gorlickie, Wioleta Brach - Moszczenica, Gabriela Adamik - Sękowa, Aleksandra Dziki - Gorlice, Justyna Przewoźnik - Gorlice, Angelika Gajewska - Uście Gorlickie, Weronika Klimek - Łużna, Natalia i Weronika Przepióra - Biecz. Marek Marszał - Moszczenica, Dawid Kotowicz - gm. Łużna, Arkadiusz Święs - Uście Gorlickie, Mirosław Szymczyk - Bobowa, Daniel Halerz - Gorlice, Mateusz Matiaszczuk - Uście Gorlickie, Damian Olszewski - Sękowa, Bartłomiej Zastępa - Moszczenica, Marcin Nowak - Bobowa, Bartosz Wójtowicz- Gorlice, Damian Nigbor - Biecz, Krzysztof Kalisz – Gorlice. Wesprzyjmy Antosię! www.siepomaga.pl/dla-antosi Datki na leczenie Antosi można przekazywać na konto: Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą Alior Bank, nr konta: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 Tytułem: 30669 Kluk Antonina darowizna na pomoc i ochronę zdrowia Przekaż 1% podatku W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 30669 Kluk Antonina Można też pomóc wchodząc na profil FB „Licytacje na operację dla Antosi”