Właśnie dokumentacja medyczna była dla gorliczanina, Władysława Kasprzaka czymś, co w żaden sposób nie było możliwe do szybkiego odtworzenia.
Pan Władysław musiał stawić się na badanie kontrolne w jasielskim szpitalu. Przed wyjazdem z Gorlic wszystkie swoje dokumenty pieczołowicie ułożył w saszetce.
- Do Jasła pojechałem bardzo wcześnie - opowiada. - Wizyta u lekarza poszła bardzo sprawnie. Miałem trochę czasu, więc pospacerowałem po mieście, wstąpiłem do kilku sklepów - dodaje.
Starszy pan trochę się zmęczył i w czasie drogi powrotnej do Gorlic najzwyczajniej w świecie zdrzemnął się w autobusie.
- Wysiadłem w Gorlicach i poszedłem do domu - relacjonuje. - Dopiero tu zauważyłem, że nie mam ze sobą saszetki. Pal sześć dokumenty, ale była w niej też karta do bankomatu i co najważniejsze, dokumentacja medyczna - dopowiada.
Pan Władysław zaczął sobie przypominać wszystkie miejsca, które odwiedził od chwili wyjścia od lekarza.
- Po zastanowieniu się, uznałem, że musiałem zostawić wszystko w jakimś sklepie w Jaśle - opowiada. - Byłem przygotowany, że pojadę tam i będę szukał. W ostatniej chwili pomyślałem, że zadzwonię do firmy, której autobusem wracałem do domu - dodaje.
To okazało się strzałem w dziesiątkę. Poprzez szefa firmy Novex dotarł do numeru telefonu dyspozytorki w libuskiej bazie firmy. Tam okazało się, że kierowca, który wiózł pana Władysław z Jasła, znalazł jego zgubę i zostawił w biurze.
- Byłem przekonany, że czeka mnie teraz wyjazd do Libuszy i szukanie bazy - mówi z uśmiechem - Jednak bardzo miała pani, pracownica firmy powiedział mi, że nie ma takiej potrzeby, kierowca przywiezie mi wszystko do Gorlic. Na drugi dzień rano wszystko odzyskałem - dopowiada.
Starszy pan nie kryjąc wzruszenia, opowiadał całą historię.
- To, że odzyskałem dokumenty, jest bardzo ważne - mówi. - Jest jednak coś ważniejszego w całej tej mojej przygodzie. To taka prosta, coraz rzadsza ludzka uczciwość i chęć pomocy innym. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy pomogli mi w moim kłopocie, szefowi firmy, pani z biura a głównie temu świetnemu kierowcy, że nie wyrzucił, tego, co znalazł, ale zachował i pozwolił mi się cieszyć z odzyskania wszystkiego - dopowiada.
Pan Władysław jak mówi, miał okazję znaleźć w swoim życiu kilka dowodów osobistych, każdy z nich zaniósł na policję, uznając, że to najlepsze sposób, by właściciele je odzyskali.
Znalezione przedmioty czy dokumenty można też w Gorlicach przekazać do działającego w starostwie powiatowym biura rzeczy znalezionych. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami biuro przyjmuje przedmioty o wartości powyżej 100 złotych.
W biurze znajduje się obecnie kilkadziesiąt przedmiotów, czekających na swoich prawowitych właścicieli.
To między innymi, drobniejszymi rzeczami - rowery, kask motocyklowy, broń pneumatyczna. Są też torby, plecaki i walizki z rzeczami osobistymi. Na właściciela czeka też... aluminiowa kula łokciowa.
Warto wiedzieć
Kto może zgłosić utratę Dowodu Osobistego?
- każdy, kto zgubił dowód osobisty albo kogo dowód został skradziony, albo uległ uszkodzeniu,
- rodzic, opiekun prawny albo kurator może złożyć formularz w imieniu: dziecka do 18. roku życia, innej osoby całkowicie lub częściowo ubezwłasnowolnionej.
Jak zgłosić utratę dowodu online?
1. Wejdź na stronę z usługą online.
2. Zaloguj się na swój profil zaufany.
3. Wybierz, co chcesz zgłosić
4. Nie musisz wybierać urzędu, który przyjmie twój wniosek.
5. Odpowiedz, czy i w jaki sposób chcesz otrzymać zaświadczenie o utracie lub uszkodzeniu dowodu.
6. Sprawdź i podpisz wniosek elektronicznie.
7. Wyślij zgłoszenie. Wyświetli się komunikat, że zostało wysłane.
8. Jeśli zgłaszasz uszkodzenie dowodu - zanieś dowód do urzędu albo wyślij
WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?
