Nowy rozkład jazdy PKP Intercity przyniósł mieszkańcom powiatu gorlickiego dobre wiadomości. Teraz pociąg TLK Karpaty będzie jeździł trzy dni w tygodniu. Jeszcze lepszą wiadomością jest pojawienie się kursującego również trzy razy w tygodniu dziennego pociągu TLK Małopolska.
- To naprawdę świetne informacje - twierdzi Marcin Kreis, człowiek, który wiele lat walczył o przywrócenie połączeń kolejowych z Gorlic. - Jest tu jednak jeden mały problem, cena biletów. W tych nowych połączeniach na trasie Kraków Główny - Gorlice Zagórzany za miejsce trzeba zapłacić 41 złotych. To zdecydowanie za dużo - dodaje.
Pociągiem z Krakowa do Gorlic dojedziemy również w sobotę. Kursy ruszą już w grudniu?
Pan Marcin nie byłby sobą, gdyby nie znalazł rozwiązania.
- Intercity ma w swojej ofercie bilet taniomiastowy - opowiada. - Gdyby na trasie do Gorlic i Biecza wprowadzono go w tych nowych połączeniach, to bilet moim zdaniem kosztowałby 20, góra 25 złotych - dodaje.
Nowe połączenia zdaniem Kreisa nie stanowią konkurencji dla pociągów dotowanych przez samorządy, w których cena biletu normalnego to jedynie 15 złotych.
- One się po prostu uzupełniają - podkreśla. - By nowe pociągi nie zniknęły z rozkładu, potrzebni są pasażerowie, a tych przyciągnie właśnie cena. Dlatego zachęcam wszystkich zainteresowanych do podpisywania się pod moją petycją do władz PKP w sprawie biletów - dodaje.
Petycję można podpisywać na stronie www.petycje.pl. ->TUTAJ
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
