https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna jedzie do Niecieczy na mecz dwóch spadkowiczów z ekstraklasy

Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W dwóch poprzednich meczach Fortuna 1. ligi Górnik Łęczna tracił gole i punkty w ostatnich minutach. Ich następny rywal, Termalica Nieciecza także nie może być zadowolony ze swoich wyników we wrześniu.

Piłkarze Górnika w ciągu tygodnia stracili trzy punkty w dwóch meczach. W Łodzi byli bliscy zremisowania z ŁKS, po tym, jak dwukrotnie odrabiali straty. Ale w 88. minucie sędzia podyktował dla gospodarzy rzut karny i miejscowi zgarnęli komplet punktów.

Pięć dni później łęcznianie prowadzili na własnym stadionie z GKS Katowice 2:0, ale goście odpowiedzieli golami w 70. oraz 81. minucie i wywieźli z Łęcznej remis. - Po dobrej pierwszej połowie, w której potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i kreowaliśmy sytuacje bramkowe, w drugiej przestaliśmy grać. Skupialiśmy się tylko na przeszkadzaniu. Drużyna nie może się tak bardzo zmienić po 15 minutach przerwy – mówił trener, Marcin Prasoł.

W sobotę Górnikom o punkty nie będzie łatwiej, ponieważ zagrają na boisku piątej drużyny w tabeli, Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Rywale, podobnie jak zespół z Łęcznej, są spadkowiczami z PKO Ekstraklasy, ale na zapleczu radzą sobie zdecydowanie lepiej. W 10 meczach Termalica odniosła cztery zwycięstwa i zgromadziła 16 punktów.

Przed tygodniem „Słonie” zremisowały w Łodzi 1:1. - Bardzo źle rozpoczęliśmy. Pierwsze 20 minut było słabe z naszej strony i już w drugiej minucie straciliśmy bramkę – przyznaje trener Termaliki, Radoslav Latal. Wyrównującego gola w 50. minucie strzelił Adam Radwański. - Skończyło się remisem, mamy jeden punkt, a teraz musimy wygrać u siebie z Łęczną – twierdzi szkoleniowiec z Niecieczy. W poprzednim sezonie, na boiskach PKO Ekstraklasy, potyczki tych drużyn kończyły remisami 1:1.

Górnik po nieudanych pierwszych tygodniach sezonu, od pewnego czasu gra lepiej i więcej strzela. Jego pozycja w tabeli wciąż jednak nie jest dobra. Łęcznianie z dorobkiem siedmiu punktów plasują się na 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową.

- Musimy dalej pracować nad tym, żeby się poprawiać. Momentów lepszej i gorszej gry mamy wiele, ale brakuje nam wciąż stabilizacji. Ciągle pracujemy nad własnym stylem – podkreśla Marcin Prasoł.

Sobotnie spotkanie w Niecieczy rozpocznie się o godzinie 20. Rywale przystąpią do meczu po dwóch remisach z rzędu. Ostatni raz wygrali w lidze przed miesiącem.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska