Przyznał, że to premier Donald Tusk będzie jego głównym przeciwnikiem.Jednak zdecydowanie zadeklarował, że nawet jeżeli przegra, nie zamierza tworzyć nowej partii. Dodał też, że nie widzi w Tusku wiary w zwycięstwo. - Doceniam jego osiągnięcia. Ale w jego działaniu i w jego słowach z ostatnich miesięcy nie widzę pozytywnego programu dla Polski. Nie akceptuję socjaldemokratycznych recept, które nam podsuwa. Nie widzę w nim też wiary w zwycięstwo, raczej dążenie do zminimalizowania porażki - podkreślił Gowin.
Jak dodał, on sam wierzy w zwycięstwo PO. - Ale do tego potrzebny jest powrót do korzeni partii, do programu łączącego wolność gospodarczą, tradycyjne wartości i pojmowanie polityki jako służby - powiedział były minister sprawiedliwości. - PO odwróciła się od pierwotnych założeń. Jestem pewny, że wśród szeregowych członków partii te idee są wciąż żywe. Zamiast zmniejszać obecność państwa w gospodarce, rząd za bardzo w nią ingeruje - powiedział Gowin. - Nie akceptuję socjaldemokratycznych recept, które nam podsuwa Tusk - mówił Gowin.
Podkreślił, że nie wyobraża sobie koalicji ani z SLD, ani z PiS-em.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+