- Przedłużył pan ostatnio kontrakt z Cracovią do czerwca 2022 r. negocjacje były trudne?
- Nie, przeszły gładko. Spotkaliśmy się trzy razy, za ostatnim doszliśmy do porozumienia. Nie było spornych sytuacji. Sam rozmawiałem z klubem. Cieszę się, że udało się podpisać umowę na dwa lata.
- Pan chciał dwuletnią umowę?
- Tak. Klub miał początkowo inną wizję, ale doszliśmy do porozumienia. Mam nadzieję, że będzie to z korzyścią dla obu stron, że będę prezentował ten sam poziom i nikt z klubu nie pomyśli, że popełnił błąd.
Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Lechią Gdańsk
- Jeśli wypełni pan kontrakt będzie to oznaczać, że rozegra pan w Cracovii cztery sezony, a więc tylko o rok mniej niż w Amkarze Perm. Cracovia to będzie ostatni klub w karierze?
- Na dzisiaj nie mogę tego powiedzieć. Będę miał prawie 37 lat, zobaczymy jak będzie.
- Wkrótce – 11 listopada – 34 urodziny. Jaki prezent chciałby pan otrzymać?
- Dwa dni wcześniej gramy w Płocku. Fajnie byłoby zdobyć komplet punktów. Musimy podejść do tego z dużym zaangażowaniem, bo tam jest trudny teren. Będziemy musieli się namęczyć.
- Czyli sam sobie pan może sprawić prezent, przy wsparciu kolegów.
- Miejmy nadzieję, że to się uda. Byłoby fajnie.
- Już z pewnej perspektywy może pan popatrzeć na przyjście do Cracovii w sierpniu ubiegłego roku. Było to ryzyko z pana strony, przychodząc do klubu z dołu tabeli?
- Myślę, że ryzyko było zawsze, ale nie chciałem o tym myśleć, że może być jeszcze gorzej. Widziałem, że mogę dać swoje umiejętności, jakość. Wyszło bardzo fajnie. Liczyłem, że pułapem będzie górna ósemka, a udało się zająć 4. miejsce. Musimy potwierdzać, że nie było ono przypadkiem.
- Narzeka się na polską ligę, czynią to eksperci, kibice. Jak pan od środka patrzy na poziom, rzeczywiście jest tak źle?
- Rewelacji nie ma. Zazwyczaj dużo jest u nas szarpanej gry, fauli, które nie powinny mieć miejsca. Wystarczy kilka razy pograć po ziemi, to ludzie się już zachwycają, a to są odrębne przypadki. Większość to siłowa gra, bieganie, dlatego ludziom gorzej się to ogląda, bo piłki wybijane są do góry, w aut.
- Nie ma dominacji jednego zespołu, jak dawniej Legii czy Wisły. Czy w związku z tym przed Cracovią jest niepowtarzalna szansa nawet na tytuł mistrzowski?
- Szansa jest zawsze. Na razie jesteśmy na dobrej drodze, mamy tyle samo punktów co Legia. Musimy do każdego spotkania podchodzić tak, jakby to był ostatni mecz, grać o zwycięstwo i zbierać punkty, by być w pierwszej ósemce, co nam się udaje. Nie możemy spuścić z tonu. Mamy szansę osiągnąć bardzo dobry wynik na koniec sezonu.
- Najmocniejsza strona Cracovii to w tej chwili determinacja i wiara we własne siły?
- Na pewno. Nasza gra nie wygląda rewelacyjnie. Bierze się to z tego, że przeciwnicy już inaczej się do nas ustawiają, grają bardziej agresywnie, stąd też gra nieraz tak wygląda, ale determinacja i wiara we własne siły są na odpowiednim poziomie, by wygrywać mecze.
- Jak pan ocenia losowanie 1/8 finału Pucharu Polski.
- Myślę, że losowanie było dobre, przeciwnik fajny, mecz u nas, zresztą będą dwa spotkania z Rakowem w odstępie kilku dni, bo potem czeka nas starcie w lidze. Musimy nastawić się też na PP.
- Trener młodzieżowej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz napisał niedawno na Twitterze: Jak dla mnie na dziś, Janusz Gol to najlepszy piłkarz ESA. Profesura.
- Słyszałem o tym, za te słowa mogę trenerowi podziękować. Daję z siebie maksa, choć może mam jeszcze mały zapas. Staram się tę jakość utrzymywać, a nie mnie oceniać, kto jest tym najlepszym piłkarzem ekstraklasy. To będzie widać na koniec sezonu po wynikach drużyn, bo wiadomo, że sam zawodnik bez zespołu nie istnieje.
- A w rankingu piłkarzy na pańskiej pozycji, defensywnego pomocnik,a kto jest numerem jeden?
- Nie wiem… Poczekajmy do końca ligi, wtedy będę mądrzejszy.
- A środek pola Cracovii – pan, van Amersfoort i Lusiusz, jak plasuje się na tle rywali?
- Myślę, że mamy mocny środek, wskazuje na to pozycja w tabeli. Ta formacja jest ważną częścią każdego zespołu. Nie tylko od nas trzech zależą wyniki, ale dzięki temu, że środek dobrze funkcjonuje, zdobywamy punkty.
- Może się pan cieszyć swoją grą, dobrymi słowami ekspertów i kibiców o sobie, ale czy trochę snu z powiek nie spędza brak… goli.
- Wiadomo, że chciałbym coś strzelić, mam nadzieję, że będą bramki.
- Pamięta pan, kiedy ostatnio strzelił w polskiej ekstraklasie?
- …
- Było to w lutym 2012 r. w meczu ze Śląskiem w barwach Legii. Zdobył pan wtedy dwie bramki.
- Tak, przez pięć lat mnie nie było w ekstraklasie. Czekam, czekam. Byłem wyznaczany do karnych w ubiegłym sezonie, ale oddawałem piłkę. Skuteczny był Airam Cabrera i ważne było, by strzelał. Liczyło się dobro drużyny. Mogę nie zdobyć żadnej bramki do końca, jeśli zajmiemy wysokie miejsce.
- Często jest pan pytany o reprezentację Polski. Gdyby przyszło powołanie traktowałby pan tę wiadomość jako tę z gatunku science-fiction?
- Nie wiem, nie myślę o tym, skupiam się na grze dla Cracovii. Nie ma sensu się spinać.
Kibice Cracovii mieli się z czego cieszyć na stadionie przy ...
- Selekcjoner nie tak dawno zaskoczył powołaniem Dominika Furmana. Wprawdzie młodszego od pana zawodnika, ale było to dość niespodziewane.
- Jak widać, Dominik strzelił kilka bramek, miał kilka asyst i to zaowocowało tym, że go trener dowołał. Plus dla niego. Ja robię na boisku co mogę, a reszta nie należy do mnie.
- Mówił pan, podpisując kontrakt, że chciałby pan dać coś o siebie młodym zawodnikom. Czy po zakończeniu kariery widzi pan siebie w trenerce?
- Pomysły są, ale chcę się jeszcze skupić na grze. A decyzje o mojej przyszłości zostawiam na później.
Kibice Cracovii wspierali rezerwę w starciu z Węgrzcanką [ZDJĘCIA]
- Ekstraklasa 2021/22 na Facebooku. Ilu fanów mają Cracovia i Wisła? A ilu Bruk-Bet?
- Aleksander Buksa z Wisły na razie nigdzie się nie wybiera
- „Co za akcja!” z piłkarzem Wisły Kraków Pawłem Brożkiem [WIDEO]
- Tak bawili się kibice na meczu Cracovia - Pogoń [ZDJĘCIA]
- Sportowiec Małopolski 2019. Głosowanie zakończone!
- Deniss Rakels i jego tatuaże [ZDJĘCIA]
